Dziś rozpoczyna się nowy rok akademicki. Uroczysta inauguracja odbędzie się po raz dwusetny na Uniwersytecie Warszawskim – punktualnie o godz. 14.00 spod Pałacu Kazimierzowskiego w stronę Auditorium Maximum wyruszy orszak przedstawicieli uniwersyteckiego senatu oraz władz warszawskich uczelni w strojach akademickich. Uroczystym akcentem związanym z rozpoczynającym się rokiem jubileuszowym będzie też wystawa, której otwarcie zaplanowano właśnie dzisiaj.
Wrocławskie uczelnie wraz z początkiem roku akademickiego świętować będą 70-lecie nauki i szkolnictwa wyższego w stolicy Dolnego Śląska. Będzie bardzo uroczyście, przewidziano wiele atrakcji, w tym wspólną inaugurację wszystkich publicznych uczelni, hymn akademicki Gaudeamus śpiewany w Rynku przez połączone chóry i bicie rekordu w tańcu. Wcześniej jeszcze zaplanowano zabawę „Wrocławską Grę Akademicką – Pierwsze starcie”, w której drużyny utworzone z reprezentantów uczelni zmierzą się ze sobą, stawiając czoła przygotowanym „stacjom naukowym”. Wieczorem o godz. 18.00 rozpocznie się koncert Kamila Bednarka. Na wrocławskim Rynku będzie można też oglądać wystawę prezentującą historię nauki we Wrocławiu, ale na to będzie zapewne czas w dniach następnych, bo pierwszy dzień października zdominuje zabawa. To zresztą nawet nie początek inauguracyjnego maratonu, bo dzień wcześniej rok akademicki zainaugurował Uniwersytet Przyrodniczy, świętując także oddanie do użytku nowego gmachu, a w dniu środowiskowych uroczystości odbywają się też inauguracje Uniwersytetu Wrocławskiego i Politechniki, zaś w kolejnych dniach – pozostałych uczelni Wrocławia, a także Opola i Zielonej Góry. Wszak wspólna inauguracja to nie jedna uroczystość zamiast wielu uczelnianych, ale dodatkowa celebracja oprócz tradycyjnych organizowanych na uczelniach. Ot, jeszcze jedna impreza.
Chciałoby się powiedzieć: świętować to my umiemy, tym bardziej hucznie im rocznica skromniejsza, a środowisko mniejsze, co dobitnie pokazuje porównanie skromnej i godnej celebracji w Warszawie i we Wrocławiu.
Chciałoby się powiedzieć: świętować to my umiemy, tym bardziej hucznie im rocznica skromniejsza, a środowisko mniejsze, co dobitnie pokazuje porównanie skromnej i godnej celebracji w Warszawie i we Wrocławiu. Mimo powszechnych utyskiwań na niedofinansowanie nauki i szkolnictwa wyższego, skądinąd słusznych, na celebrowanie uroczystości pieniądze zawsze się znajdują. Inauguracja roku akademickiego, czy okrągłe rocznice powinny być okazją do prezentacji dorobku naukowego i dydaktycznego, często także poprzez organizowanie uroczystości, ale powodów do świętowania jest znacznie więcej, tak jakby rektorzy konkurowali między sobą w organizacji wydarzeń kulturalno-towarzyskich, które są bardziej okazałe, a goście przybyli liczniej i bardziej znamienici. Po inauguracyjnym maratonie, prawie bez chwili oddechu ruszają przygotowania do listopadowego świętowania jubileuszu 70-lecia nauki w powojennym Wrocławiu, a za dwa tygodnie rozpoczyna się sezon spotkań opłatkowych, wieczorów kolęd, a potem balów, koncertów, dni uczelni… Wizyty i rewizyty.
Udają się wspólne celebracje, nie powiodły się natomiast we Wrocławiu plany konsolidacji, choć mówiono o tym przez dwie kadencje, od idei Wrocławskiej Unii Akademickiej zaczynając, na łączeniu uczelni kończąc. Pracowały specjalne komisje, wykonano audyty i przygotowano raporty. Dyskutowano na posiedzeniach senatu i radach wydziałów, promowano… i nastała cisza. Nagle wycofano się z dotychczasowych projektów, a na nowe zabrakło już czasu. Dobrze przecież wiadomo, że w ostatnim roku kadencji, który jest już rokiem wyborczym, nie czas na snucie takich planów. Ciekawe czy ktoś policzy ile to wszystko kosztowało, a trzeba by podsumować godziny pracy administracji, komisji, zespołów roboczych, koszty audytów i symulacji, raportów oraz przygotowania i druku materiałów promocyjnych (tak, tak wydano nawet dwa numery miesięcznika Wrocławskiej Unii Akademickiej, choć była ona raczej wizją niż precyzyjnym planem).
Udają się wspólne celebracje, nie powiodły się natomiast we Wrocławiu plany konsolidacji, choć mówiono o tym przez dwie kadencje, od idei Wrocławskiej Unii Akademickiej zaczynając, na łączeniu uczelni kończąc.
Nie powiodło się też wdrożenie projektu promocji ośrodka akademickiego poprzez tworzenie synergii marki miasta i wrocławskich uczelni, realizowanej we współpracy biur promocji, wspieranych finansowo i organizacyjnie przez magistrat. Nie tylko nie pojawiła się żadna nowa jakość, choć był opracowany projekt i kosztorys, a rektorzy podpisali list intencyjny w tej sprawie, ale zaniechano nawet dotychczasowych działań. Współpracę zastąpiła rywalizacja.
Nie powiodło się też wdrożenie projektu promocji ośrodka akademickiego poprzez tworzenie synergii marki miasta i wrocławskich uczelni, realizowanej we współpracy biur promocji, wspieranych finansowo i organizacyjnie przez magistrat. Nie tylko nie pojawiła się żadna nowa jakość, ale zaniechano nawet dotychczasowych działań. Współpracę zastąpiła rywalizacja.
Pozostało tylko wspólne świętowanie. Dobre i to.
Dlatego w dniu inauguracji roku akademickiego życzę całemu środowisku akademickiemu, zwłaszcza wrocławskiemu, aby ster rządów w resorcie nauki i szkolnictwa wyższego przejęli mądrzy i odważni ludzie, którzy zapał reformatorski łączyć będą z umiarem i rozwagą. Aby wreszcie powiodły się plany głębokiej reformy szkolnictwa wyższego. Wieje wiatr zmian i jest na to szansa. Życzę też, aby było więcej realnej współpracy, a mniej celebry, więcej efektywnych działań, a mniej świętowania. Życzę pomyślnego nowego roku akademickiego.
Maria WANKE-JERIE
Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista PR, od 25 lat pracownik Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Współtworzyła pierwszy „Raport o stanie nauki w Polsce”. Współautorka biografii Romana Niegosza „Potrzeba ludzi przyzwoitych. Roman Niegosz – życie dla Polski” oraz „Zobowiązywała mnie przysięga. Proces Władysława Frasyniuka 1982”. Odznaczona Medalem „Niezłomni” (2013).