Życie z cukrzycą

Z mojego punktu widzenia trzeba by napisać życie z cukrzykiem, bo mąż od lat cierpi na tę chorobę. A każde schorzenie, zwłaszcza takie, które wymaga restrykcyjnej diety, dotyczy wszystkich domowników. Bo trudno przecież wciąż gotować podwójnie. Ale dieta diabetyków nie taka straszna. Sama się o tym przekonałam.

Gdy przed laty dowiedziałam się o chorobie męża, czyli cukrzycy typu 2, niewymagającej insuliny, ale leków i diety, musiałam się dokształcić, aby poznać mechanizm tej choroby i konieczne ograniczenia. Bo to nie tylko dieta i konieczność regularnego przyjmowania leków, ale także potrzeba ruchliwego trybu życia. Wszystko to jest ważne, a nie – jak się potocznie uważa – tylko ograniczenie cukru i słodyczy, choć to oczywiście też.

20161007_162903

Cukrzyca typu 2 charakteryzuje się wysokim stężeniem glukozy we krwi oraz odpornością na insulinę i jej względnym niedoborem. Okazuje się, że ten typ cukrzycy, insulinoniezależnej, dotyczy w 90 proc. osób z otyłością i to ich przede wszystkim podejrzewa się o wystąpienie tej choroby, dlatego szybciej są diagnozowani. Szczupli, tacy jak mój mąż, nie są obiektem zainteresowania lekarzy pod kątem cukrzycy, toteż często nieświadomi swojej choroby, doprowadzają do różnorodnych, często bardzo groźnych powikłań.

20161007_165312

A więc, wracając do diety, dowiedziałam się wtedy, gdy mąż zachorował, że musi być ona niskoglikemiczna. Indeks glikemiczny dotyczy tylko węglowodanów, im jego wyższa wartość dla danego produktu, tym wyższy poziom cukru we krwi po jego spożyciu. Produkty o wysokim indeksie powodują zarówno wysoki szczytowy poziom cukru we krwi, jak i szybki jego spadek. Cukrzycy mają też problem z hipoglikemią, która pojawia się przy większym wysiłku i jednocześnie braku pożywienia. Może to nawet prowadzić do śpiączki. Dlatego diabetyk musi jeść regularnie, a gdy z nieprzewidzianych przyczyn zjedzenie posiłku jest niemożliwe, powinien zawsze mieć przy sobie kostkę cukru, albo słodzony napój, który szybko wyrówna obniżony poziom cukru we krwi.

Nie tylko cukier i słodycze mają wysoki indeks glikemiczny, ale różne potrawy zawierające węglowodany, takie jak np. ziemniaki, potrawy mączne, niektóre owoce, takie jak winogrona czy banany, ale i warzywa, jak choćby gotowana marchew, buraki. O wyższym  indeksie glikemicznym decyduje też rozdrobnienie i obróbka termiczna, a więc np. ziemniaki gotowane w całości mają najniższy indeks glikemiczny, wyższy ziemniaki purée, a jeszcze wyższy frytki czy ziemniaki pieczone w wysokiej temperaturze. Lepsze niż ziemniaki są gruboziarniste kasze. A pieczywo oczywiście powinno być razowe lub pełnoziarniste, także makaron czy ryż nie biały, a z pełnego ziarna. Odpadają oczywiście słodzone napoje wszelkiego rodzaju, słodkie soki itp. Najlepsza jest woda mineralna niegazowana, niesłodzona (lub słodzona słodzikiem) herbata czy kawa.

20161007_164645

Można wymieniać cały zestaw potraw zakazanych, ale jak w każdej diecie, liczy się oczywiście także ilość. Gdy jest niewielka czy wręcz symboliczna, nie zaszkodzi. We wszystkim trzeba zachować umiar.

Dla cukrzyka liczy się nie tylko co je, ale ile. Nawet najbardziej zbilansowany pod względem indeksu glikemicznego posiłek (odpowiednie proporcje węglowodanów do białka i tłuszczu, surowe, niskokoglikemiczne dodatki, takie jak rzodkiewki, ogórki, pomidory) jest niewłaściwy, gdy będzie zbyt obfity, czyli spowoduje wzrost poziomu cukru we krwi. Mój mąż twierdzi, że wystarczy pół kromki chleba na śniadanie więcej, by skoczył mu ponad normę poziom cukru. Ale jest i na to rada. Gdy popełni błąd dietetyczny i skusi się na coś niewskazanego, albo zje nieco za dużo, to można to „wychodzić”, „wybiegać” lub „wyjeździć na rowerze”. Nieraz zdarzało mu się na jakimś przyjęciu, gdzie nie wypadało tak zupełnie wszystkiego odmówić, że odchodził na jakiś czas od stołu, by „zbić cukier” na spacerze. A więc nie trzeba tak koniecznie z wszystkiego rezygnować, ale mieć to pod kontrolą.

20161007_165422

Dietetyczne potrawy, bogate w surowe warzywa i niskoklikemiczne owoce (np. morele), pełnoziarniste lub razowe pieczywo, niesłodzone napoje, to po prostu zdrowa dieta dla każdego. Może być też smaczna i zalecana także dla osoby niechorującej na cukrzycę. A i ciasta można przyrządzać tak, aby diabetykowi nie zaszkodziły, a zdrowemu smakowały. Robię na przykład sernik słodzony fruktozą (ma niższy indeks glikemiczny niż cukier) z niewielkim tylko dodatkiem cukru (dwie, trzy łyżki na kilogram sera) z masłem i jajkami (bez mąki, bez spodu z ciasta). Pyszny i zdrowy.

Wiem, że diabetycy, którzy cierpią dodatkowo na nadwagę, oprócz diety cukrzycowej, muszą mieć niskokaloryczną, aby stracić zbędne kilogramy. To dodatkowy kłopot, zwłaszcza że przy cukrzycy jest zwiększony apetyt. No cóż, nie takie rzeczy robi się, aby odzyskać zdrowie i pełną sprawność fizyczną. A przede wszystkim, aby uniknąć groźnych, przewlekłych powikłań. Bo zaniedbana cukrzyca może prowadzić do chorób układu krążenia, udaru mózgu, do pogorszenia wzroku, albo wręcz być przyczyną ślepoty, a także niewydolności nerek aż do konieczności uzależnienia od dializ, złego krążenia, głównie w stopach, co może prowadzić (i często niestety prowadzi) do ich amputacji.

Niestety wiem, że wielu chorych na cukrzycę zaniedbuje zalecenia lekarzy. Znałam księdza chorego na cukrzycę, który  musiał w końcu poddać się częściowej amputacji stopy. Dietę traktował jak leki, najpierw zjadał potrawy dietetyczne, tak jakby zażywał tabletki, a potem już jadł wszystko inne. No i poniósł tego konsekwencje. Nie wolno do takich rzeczy dopuścić. A więc, dieta, leki, regularny tryb życia, ruch na świeżym powietrzu bez względu na pogodę – to recepta, żeby tego uniknąć. I wcale nie jest taka uciążliwa.

 

Małgorzata Wanke-Jakubowska

Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista public relations, przez 27 lat była pracownikiem Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu i przez 18 lat rzecznikiem prasowym tej uczelni. Po studiach pracowała w Instytucie Matematycznym Uniwersytetu Wrocławskiego na stanowisku naukowo-dydaktycznym; jej zainteresowania naukowe dotyczyły algebry ogólnej.

Możesz również polubić…

18 komentarzy

  1. Mamy w domu taką słodką dziewczynę – córkę siostry mojej żony. Lekarstwem są krówki. Czasem jednak pogotowie, gdy przesadzi i zapadnie w śpiączkę. Serdeczności dla Cukrzyka!

  2. rafal.kubara@interia.pl' Rafał Kubara pisze:

    Jako mąż „słodkiej” kobiety mogę potwierdzić wszystko to co Pani napisała. Dodam, że bardzo ważne jest częste badanie poziomu cukru aby poznawać reakcje na różne pokarmy i wysiłek. I ostrożność by nie dopuścic do hiperglikemii, która jest śmiertelnie niebezpieczna. Żonie zdarzyło się, że musiała wyjść z kościoła i prosić właścicielkę pobliskiego sklepu by sprzedała jej cukierki…Od tej pory zawsze nosi.

  3. b.utecht@onet.pl' Barbara Utecht pisze:

    Doskonale opisany przez autorkę tekst pokazuje, że z cukrzycą da się żyć. Jako uzupełnienie dodam, że cukrzyca, to już choroba cywilizacyjna, która powoli ogarnia cały świat. Można na nią zachorować w każdym wieku, ale można się także z nią urodzić. Tak jak cukrzyca typu 1, jak i 2 oraz młodzieńcza/ taka bywa także/ mają jedną wspólną cechę, to zbyt duże stężenie glukozy we krwi. Ja w przeciwieństwie do autorki żyłam z trzema cukrzykami insulinozależnymi, których trzustka z jakiegoś powodu wytwarzała bardzo mało insuliny lub nie produkowała jej wcale i właśnie taki stan nazywamy cukrzycą typu 1. Dużą rolę odgrywa tu czynnik genetyczny. Osoby z tym typem /1/ muszą przez całe życie dostarczać insulinę z zewnątrz. Bywa i tak, że osoby z cukrzycą typu 2, o której pisze autorka zmuszone są kiedyś przejść na na insulinę, ponieważ tabletki już nie działają. Z tego , co obserwuję zwiększa się niestety gwałtownie liczba zachorowań na cukrzycę typu 2. insulinozależną/, dlatego tak ważne jest jej wczesne wykrycie i dieta połączona z umiarkowanym wysiłkiem. Jestem pod wrażeniem tak szczegółowo opisanej diety przez autorkę. Dodam, że chorzy na cukrzycę powinni bezwzględnie powstrzymać się od alkoholu, który niestety nasila działanie leków, co w konsekwencji może wywołać niedocukrzenie. Pamiętać także należy, że zdarzają się cukrzycy u których zawał przebiega bezobjawowo, co stwierdza się badaniem, że cukrzyk przechodził kiedyś tam zawał. By uniknąć konsekwencji i powikłań tak ważna jest nasza edukacja terapeutyczna, o której wspomina autorka tekstu. Dzięki jednak postępowi inżynierii genetycznej mamy obecnie insuliny o budowie identycznej, jak ludzka.

  4. alicja.js@wp.pl' AlicjaJesz pisze:

    W mojej rodzinie cukrzyca też zagościła. Od wczesnej młodości byłam w problem wprowadzona. Zachorowała bardzo bliska mi ciocia Zosia. Moja babcia, też Zosia opiekowała się czterema córkami swojej zmarłej bardzo młodo siostry. Ojciec dziewczynek ożenił się drugi raz i macocha była taka jak z bajki o Kopciuszku. Dziewczynki przybiegały do Babci głodne i bose w mróz. Kiedyś mrozy były solidne. Mój Tata, nastolatek pobiegł kiedyś zrobić porządek 🙂 Mieszkali przy tej samej ulicy. W końcu dziewczynki więcej czasu spędzały u cioci niż w domu rodzinnym. Jak się urodziłam były już dorosłe ale zawsze bardzo bliskie.
    Gdy ciocia Zosia zachorowała na cukrzycę, zajmowała się nią głównie starsza siostra Janina. Przy każdym rodzinnym spotkaniu słuchałam o tym co jedzą i jak żyją.
    Znam wszystko co wolno a czego nie wolno 🙂 Ciocia Janka by nie robić siostrze przykrości zapachem smażonego kotleta jadła tylko to co Zosia. Chude, gotowane i dietetyczne.
    Ciocia Zosia miała później dializy i dieta zrobiła się jeszcze bardziej restrykcyjna.
    Moje kochane ciocie, jedna zdrowa a druga z cukrzycą długie lata walczyły na froncie ale najbardziej dla mnie było zadziwiające, że obie miały bardzo wysoki cholesterol.
    Czyli nie zawsze ścisła dieta obniża poziom cholesterolu jak twierdzi większość źródeł 🙂

  5. b.utecht@onet.pl' Barbara Utecht pisze:

    Zgadzam się z Panią Alicją, że nie zawsze dieta obniża poziom cholesterolu. Od najmłodszych lat mam zawsze wysoki poziom cholesterolu mimo ogromnego reżimu dietetycznego. Duży wpływ na poziom cholesterolu mają uwarunkowania genetyczne, stres, palenie. O tym, że nie jadam tłusto świadczy niski poziom trójglicerydów. Widocznie taka jest moja uroda.

  6. kadras1975@gmail.com' Mariusz pisze:

    Z cukrzycą zetknęłem się gdy dowiedziałem się że choruje na nią młodszy kuzyn.Po roku od czasu gdy się dowiedział,zaczął stosować diete,jechaliśmy razem na wesele jego brata.Droga daleka i upał 42 stopnie,brak klimatyzacji.Bogumił spanikowany że insulinie temperatura zaszkodzi.Wyjąłem z plecaka bytelke z zamrożoną wodą i mu dałem.Taki sposób by kanapki się nie popsuły i się chłodzić.Mam wrażenie że brakuje edukacji dla chorych.Nie tylko w kwestii diety.

  7. mariapm@op.pl' maria-masl pisze:

    Mam „słodkiego” męża… Od lat na insulinie… w trakcie pierwszego zawału poziom cukru we krwi 600! Kilka razy byłam świadkiem u męża, szczególnie na początku stosowania insuliny, objawów hipoglikemii…odczucie chorego okropne. Od tamtego czasu pilnujemy aby nie wychodzić z domu bez czegoś słodkiego w kieszeni. Podpowiem, że dobrym zabezpieczeniem jest glucardiamid. Cukrzyca to choroba utajona. Ta typu 2, często ujawnia się w trakcie zawałów, jakiś silnych sytuacji stresowych…Jest ona dziedziczna…najczęściej synowie dziedziczą po matkach… Dodam jeszcze, że np. w zawałach obniża próg bólu…

  8. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Dyskusja nad tym tekstem toczy się nie tylko tu, na blogu, ale też na Twitterze i Facebooku. I właśnie tam poproszona zostałam o dokładny przepis na sernik dla cukrzyków. Podaję więc, zaznaczając, że ponieważ zawiera trochę cukru, no i wprawdzie niżej glikemiczną, ale jednak fruktozę, można go jeść w ograniczonych ilościach, nie więcej niż jedną porcję na drugie śniadanie, podwieczorek lub deser po skromniejszym obiedzie. No i po serniku przydałby się spacer.
    Składniki:
    – ser 1 kg,
    – jaja 10 sztuk,
    – masło 200 g
    – fruktoza szklanka
    – cukier 3 łyżki
    – sernix lub budyń bez cukru (jedno opakowanie)
    – bakalie (pokrojone orzechy włoskie, płatki migdałów, garść rodzynek)
    Przyrządzenie:
    Wszystkie składniki powinny być wcześniej wyjęte z lodówki, aby miały temperaturę pokojową.
    Oddzielamy żółtka od białek, ucieramy żółtka z fruktozą i cukrem, potem dodajemy stopniowo masło, dalej ucierając. Gdy masa będzie gładka, dodajemy, delikatnie mieszając, pianę ubitą z białek, a na koniec sernix (lub budyń) i bakalie. Wykładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 1 godz. Po wystygnięciu sernik jest gotowy. Smacznego!

  9. szuwarska@wp.pl' Lonia pisze:

    To ja dodam swój przepis, serek homo bez cukru, galaretka dla cukrzyków, herbatniki bezcukrowe, galaretkę ściąć pokroić w kostkę, do serka dodać łyżeczkę rozpuszczonej żelatyny, dosmaczyć stewią i cukrem waniliowym, herbatniki umoczyc w gorzkiej herbacie położyć na spód naczynia, wymieszać serek z galaretką, zalać herbatniki. Do lodówki aż się zetnie. Wierzch posypać startą gorzką czekolada.

  10. stanorion@gmail.com' Vector pisze:

    Z cukrzycą da się co prawda żyć, ale ograniczenia diety zawsze przeszkadzają i powodują pewien dyskomfort w codziennym życiu. Dobrze, że można stwierdzić czego unikać, by choroba nie była zbyt dokuczliwa i nie powodowała skrócenia życia.
    Mam szczęście, że nie doświadczyłem objawów choroby, bo też i w rodzinie nikt na to nie chorował. Jem zawsze to na co mam akurat ochotę, w tym dużo niby niezdrowych tłuszczy zwierzęcych, a słodkich i mącznych potraw unikam, bo ich po prostu nie lubię. Pomimo takiej niezbyt zdrowej diety i do tego palenia papierosów, mój poziom cukru, cholesterolu i trójglicerydów zawsze jest w dolnej granicy normy i nie mam kłopotów z utrzymaniem właściwej wagi. Alkohol piję tylko okazjonalnie, natomiast zawsze jestem w ruchu i pracuję też fizycznie. Żeby nie było tak różowo, dolega mi inna choroba, na którą się leczę, ale ona nie ma nic wspólnego z krążeniem i trawieniem.
    Pozdrawiam wszystkich cukrzyków i w miarę normalnego życia życzę.

  11. Maria Wanke-Jerie pisze:

    Cukrzyca to choroba cywilizacyjna, co oznacza, że szerzy się w wyniku rozwoju cywilizacji. Upowszechnienie siedzącego trybu życia, nieregularne, niezdrowe odżywianie, obfitujące w produkty wysoko przetworzone, wysokokaloryczne, bogate w węglowodany i cukier to czynniki sprzyjające rozprzestrzenianiu się cukrzycy. Częstą przyczyną najpopularniejszej jej postaci jest właśnie otyłość i brak ruchu. Jest to więc choroba w pewnym sensie zawiniona, ale winny nie jest tylko sam chory, ale także producenci wysoko słodzonych napojów, fast foodów i tym podobnych produktów, spożywanych często z powodu pośpiechu, stresu i ogólnie niezdrowego trybu życia. Cukrzyca wymaga nie tylko leków i diety, ale i zmiany trybu życia, co czasem przy otyłości jest po prostu bardzo trudne. Tak ważna jest profilaktyka i edukacja. Gdy widzę coraz więcej otyłych dzieci myślę jestem pewna, że chorych na cukrzycę będzie przybywać.

  12. kadras1975@gmail.com' Mariusz pisze:

    Ciekawe ale wychodzi na to że niedobory za komuny słodyczy,cukru (gdy byłem dzieckiem) wyszły mi na dobre.Warzyw nie brakowało bo o to zadbali rodzice na działce ( dzieci też miały swoje obowiązki).Dwa banany dzielone na pięć na święta ( od „Mikołaja” dostawałem min.10 książek…ciotki wiedziały co lubie… i 3 przypadkowe czekolady max).Nie było czipsów,Coca-Coli ani batonów.Tak na serio to nie brakuje nam wiedzy, a jej stosowania.

  13. stanorion@gmail.com' Vector pisze:

    To prawda Panie Mariuszu. Badania naukowe dowiodły, że ograniczenie dawek spożywanego pokarmu, pozytywnie wpływa na zdrowie i wydłuża życie.
    Bardzo istotny jest też ruch i aktywność fizyczna. Człowiek aktywny może sobie pozwolić na wiecej, bo jego organizm spali nadmiar kalorii.
    Na ogół wszyscy wiedzą co jest zdrowe a co nie i jak się należy odżywiać, ale łakomstwo i brak dyscypliny sprawiają, że lekceważą to i odżywiają się po swojemu.

  14. elzbieta314@gmail.com' Elzbieta Zborowska pisze:

    Ja rowniez spotkałam sie z ta choroba w swojej rodzinie. Chorowała na nią i babcia ze strony mamy, i inni członkowie rodziny, tak ze mogę powiedxiec, ze to choroba rodzinna.Babcia miała bardzo ciężka postać cukrzycy, gdyż pojawiła sie u niej zarówno stopa cukrzycowa jaki i śpiączka, Stopy cukrzycowej nie udało sie wyleczyć, babcia moala amputowane obie nogi aż do kolan. Cieżko baylo nam na nią patrzec, kiedy odwiedzalysmy ja w sxpitalu . Zachorował takze brat mamy i jego syn oraz mamy siostrzeniec. Wszyscy chorrzy musieli zażywać insulinę.Mama pod koniec zycia chorowała na cukrzyce typ2 -leczona tylko tabletkami. Nasza gałąź rodziny jak na razie wolna jest od tej choroby,ale uczulilam moje dzieci na tęo sytuacje, a ja sama czesto badam poziom cukru podczas rutynowych badan. Niestety, nie mogę pozbyć sie słaboścido słodyczy ?

  15. mmigiel@o2.pl' mmw pisze:

    Ciekawa dyskusja, pokazuje skalę problemu, cukrzyków przybywa…do czynników genetycznych dołączają się coraz liczniejsze środowiskowe. Lepsza jest rozpoznawalność cukrzycy, udoskonalane metody samokontroli. Czasem porównuje się człowieka z cukrzycą do kierowcy samochodu rajdowego – wszyscy z przedniego i tylnego siedzenia mogą mu doradzać, informować, ostrzegać lecz za kierownicą ciągle jest człowiek z cukrzycą i właśnie on musi wszystko wiedzieć najlepiej . Musi zaakceptować przewlekłą chorobę i przestrzegać reguł rajdu przez życie. Ma wybór między dobrze zbilansowaną gospodarką węglowodanową a różnorodnymi powikłaniami – oczy – grożąca ślepota, nerki – zagrażająca niewydolność, zaburzenia unaczynienia z klasyczną stopą naczyniową i finałem w postaci amputacji, polineuropatią – dość niemiłe objawy. Oprócz monitorowania glikemii, przestrzegania diety +- są różne reakcje na potrawy często zależy to od trybu życia istnieje potrzeba systematycznego przeglądu lekarskiego coś jak badanie rejestracyjne samochodu raz na 3 lata, 2 lata czy co rok. Nie można też oszczędzać na preparatach typu thiogamma, neurovit

  16. Jakub.sliwinski@gmail.com' Jakub pisze:

    Bardzo dobry tytuł. Jako diabetyk (typ1) z cukrzycą zdiagnozowaną u mnie 27 lat temu w czwartym roku życia nie wyobrażam sobie mojego życia bez cukrzycy, bez diety, badań, insuliny itd, tak jak nie wyobrażam sobie iść spać bez umycia zębów – dzięki temu mogę pochwalić się super wyrównana chorobą Hba1c=6!
    Chciałem zwrócić uwagę na jeden ważny aspekt, często pomijany w tej chorobie -wachania nastroju w czasie spadków poziomu cukru. Osoba z niskim cukrem jest zdezorientowana i nerwowa. Czasami nieświadoma swojego stanu jest bardziej podatna na kłótnie i szybko sie irytuje. Jest to forma mechanizmu obronnego organizmu i często ten objaw najbardziej doskwiera rodzinie i znajomym cukrzyka. Z własnego doświadczenia wiem, że w takiej sytuacji stwierdzenie „chyba Ci cukier spadł” działa jeszcze bardziej irytująco, niestety osoba z cukrzycą często nie jest świadoma swoich zmian nastrojów lub nawet je wypiera.
    Jeżeli zauważacie takie zachowanie u kogoś bliskiego z cukrzycą, w pierwszej kolejności podajcie coś słodkiego bez roztrząsania sprawy, a następnie nie wcześniej niż po godzinie warto wrócić do tematu i taką osobę uświadomić. Hipoglikemiczna kłótliwość jest moją największą zmorą w tej chorobie..

  17. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Grażyna Gaj skomentowała ten tekst na Facebooku:
    Mój diabetolog zalecił mi studzenie ziemniaków i kaszy, a następnie jej podgrzanie, przed spożyciem. Powoduje to zmniejszenie przyswajalnych cukrów, obecnych w tym pożywieniu.

  18. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Na prośbę internautki podaję przepis na pyszny sernik dla cukrzyka, smakuje także zdrowym, więc może być dla całej rodziny.

    Składniki:
    1) kilogram twarogu, najlepiej zmielonego w wiaderku przeznaczonego na sernik
    2) 200 g masła (lub masła roślinnego)
    3) 10 jaj
    4) szklanka fruktozy
    5) 3-4 łyżki cukru (lub stewii)
    6) opakowanie Sernixa
    7) garść bakalii (płatki migdałów, drobno pokrojone orzechy włoskie)

    Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową, dlatego trzeba je wyjąć z lodówki kilka godzin przed przygotowaniem sernika.

    Oddzielamy żółtka od białek. Żółtka ucieramy z fruktozą wymieszaną z cukrem. Dodajemy stopniowo masło i ucieramy na gładką masę, potem dodajemy, nadal ucierając, twaróg, a na koniec ubitą na sztywno pianę z białek, Sernix i bakalie delikatnie mieszając. Masę sernikową wykładamy na blachę lub tortownicę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 st. ok. godziny. Po ostudzeniu sernik gotowy do podania. Smacznego.

Skomentuj maria-masl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *