Grzech wołający o pomstę do Nieba


Koperta

 

To, że korupcja jest złem, wiadomo od dawna. Że szkodzi gospodarce, że przynosi straty, też. No i że jest przestępstwem, ściganym z kodeksu karnego również. Ale, że jest grzechem? Nikt do tej pory o tym nie mówił. Bo i z żadnego z przykazań to nie wynika. Dopiero Papież Franciszek pierwszy podniósł ten problem. I to używając bardzo mocnych słów.

Miałam niedawno okazję rozmawiać z ks. Krzysztofem Kontkiem, kanclerzem kurii biskupiej w Odessie. Na Ukrainie skala korupcji jest nieporównywalnie większa niż w Polsce. Ksiądz Kontek przywoływał przykład z autopsji – jeden z misjonarzy na Ukrainie wymagał natychmiastowej operacji, w przeciwnym razie nie przeżyłby dłużej niż pół roku. W szpitalu powiedziano mu, że owszem będzie operacja, ale trzeba uiścić 400 dolarów. Łapówka, albo życie. Taki wybór.

Do tej pory niewiele na ten temat mówiono w Kościele i mam wrażenie, że o ile wymuszanie łapówki uznawane jest powszechnie za naganne, to dawanie, aby uzyskać nienależną korzyść, już nie. Nie uświadamia się, że to jest grzech. Zapytałam ks. Kontka, czy ludzie spowiadają, że dali łapówkę, bo nie mieści się ona wprost w żadnym przykazaniu.

– Nie wprost, ale to jest kradzież – odpowiedział mi ksiądz. – Od ponad 15 lat jestem księdzem i chyba tylko raz ktoś wyznał na spowiedzi, że dał łapówkę. Nigdy nikt nie powiedział, że brał. Na Ukrainie nigdy tego podczas spowiedzi nie słyszałem.

Na Ukrainie akceptacja dla korupcji wynosi 80 proc., statystycznie ośmiu na dziesięciu Ukraińców to dotyczy, a jednak z tego się nie spowiadają. Tymczasem to bardzo ważna sprawa i Papież Franciszek nadał temu wielką wagę. W bulli obwieszczającej decyzję o ogłoszeniu Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia, wzywał wszystkich do autentycznego nawrócenia i zejścia z drogi przemocy i korupcji, którą nazwał „zgniłą raną społeczeństwa”. Co więcej, nazwał ją grzechem wołającym o pomstę do Nieba. Czyli zakwalifikował do tej kategorii grzechów, które Kościół klasyfikuje jako najpoważniejsze, grzechy przeciwko człowiekowi, jak zatrzymanie robotnikowi zapłaty. Papież zalicza do tego korupcję, bo to grzech z jednej strony przeciw sprawiedliwości, z drugiej – przeciwko miłosierdziu.

– Kościół poprzez swoją misję głoszenia Ewangelii, co mogłem w praktyce obserwować w Papui Nowej Gwinei – powiedział mi ks. Kontek – zmienia zachowania społeczne. Od kiedy Papież tak ostro postawił ten problem, naszym obowiązkiem jest mówienie o tym, bo to dotyczy wszystkich krajów, jest tylko różnica skali.

Na co dzień rzadko kiedy stajemy przed takimi dramatycznymi wyborami jak ten misjonarz w Odessie, raczej – w przypadku dających łapówki – chodzi o uzyskanie nienależnej korzyści, uzyskanie czegoś poza kolejnością, załatwienie sprawy, której normalną, prawną drogą załatwić się nie da. Czasem chodzi o zdobycie kontraktu, grantu, wygranie konkursu o stanowisko… Zawsze w takim przypadku ten, który dał łapówkę, zajmuje miejsce tego, kto nie dał, a to właśnie jemu wspomniana korzyść by się uczciwie by się należała.

Pamiętam taką historię z przeszłości. Wnioski o dofinansowanie wypoczynku z funduszu socjalnego rozpatrywane były według kolejności zgłoszeń. Limit dofinansowania był ograniczony. Mój ówczesny przełożony spóźnił się nieco i znalazł się pod przysłowiową kreską. W Dziale Socjalnym „załatwił” przestawienie kolejności. Wystarczyło, że mu pokazałam nazwisko osoby, którą dofinansowanie ominęło, sam z tego zrezygnował. Bo, gdy zyskuje niezasłużenie ktoś, ktoś inny, komu się należało, traci. Dlatego korupcja jest przeciw sprawiedliwości.

No tak. Więc trzeba mówić, że to nie tylko zło czy przestępstwo, ale też grzech. Grzech, z którego trzeba się spowiadać. I to także wtedy, gdy się łapówkę daje, po to by uzyskać nienależną korzyść. Trzeba to sobie uświadamiać. Trzeba o tym mówić, bo to, jak powiedział Papież, grzech wołający o pomstę do Nieba.

 

Małgorzata Wanke-Jakubowska

Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista public relations, przez 27 lat była pracownikiem Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu i przez 18 lat rzecznikiem prasowym tej uczelni. Po studiach pracowała w Instytucie Matematycznym Uniwersytetu Wrocławskiego na stanowisku naukowo-dydaktycznym; jej zainteresowania naukowe dotyczyły algebry ogólnej.

Możesz również polubić…

13 komentarzy

  1. fotek2@poczta.onet.pl' Kajtek pisze:

    Łapówka załatwia to,co normalnie jest/było w danych okolicznościach niemożliwe do załatwienia . Przykład z życia- Wllenberg korumpował Niemców i kogo się dało w wiadomym celu.To samo działo się w każdym kraju . Więc problem jest nie w samej korupcji , ale celu jaki przy jej pomocy chce się osiągnąć -, i może to dotyczyć mniejszych problemów , bo to co dla jednego jest nieistotne/małe , to dla drugiego może być barierą nie do przebycia . łapówka te bariery łamie /niweluje .
    Oczywiście generalnie jestem przeciw , ale niestety często , to jedyna metoda .

  2. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Tak, pod okupacją, w warunkach reżimu komunistycznego, to była droga. Jak kradzież papieru na druk bibuły czy fałszowanie dokumentów dla ukrywających się. Gdy niegodziwe prawo, można – w ograniczonym zakresie – stosować bezprawne metody. Ale w wolnym i praworządnym kraju NIE. Zgadzam się z Papieżem Franciszkiem, że to grzech przeciw sprawiedliwości i miłosierdziu.

  3. fotek2@poczta.onet.pl' Kajtek pisze:

    Szanowna pani , to jest utopia . Nie ma i nie będzie takiego państwa , bo państwo to ludzie , a ci są różnie i zmienni , a nawet gdyby byli praworządni , to prawo jako ,że jest tworzone przez ludzi – jest ułomne i nie może wszystkiego przewidzieć – i znów łapówka rozwiązuje tę kwestię 🙂

  4. akaldus@wp.pl' ADAM KAŁDUS pisze:

    Niczego korupcja nie rozwiązuje. To jest takie samo myślenie jak, że autorytaryzm rozwiązuje problemy demokracji z szybkim podejmowaniem decyzji. Oczywiście korupcja zawsze będzie istnieć i czasami nawet jej użycie jest dopuszczalne. Czasem też nikt nie musi tracić na tym, że ktoś inny załatwi coś łapówką.

    • fotek2@poczta.onet.pl' Kajtek pisze:

      Skoro użycie korupcji jest dopuszczalne czasami , to już znaczy ,że jednak COŚ rozwiązuje .
      Oczywiście , korupcja jest złem , ale i zabijanie jest złem , ale w słusznej sprawie jest czasami jedynym środkiem .
      Poza tym korupcja niejedno ma lico , często zgodne z prawem , czynione w białych rękawiczkach , zachowujące wszelkie pozory legalności .
      Gorzej działaniem/zaniechaniem z premedytacją łapówka jest wymuszana .

  5. Maria Wanke-Jerie pisze:

    Zawsze zdumiewa mnie akceptacja dla niemoralnych zachowań. Korupcja jest nieuczciwością zarówno wtedy, gdy urzędnik za łapówkę zapewnia korzyści osobie, która nie jest do nich uprawniona, jak i wówczas, gdy interesant, wręczając łapówkę, uzyskuje nienależne dobra. Już samo sprecyzowanie pojęcia korupcji unaocznia to, że jest ona naruszeniem ładu moralnego i sprawiedliwości. Korupcja może istnieć niezależnie od formy rządów, ale rozkwita w systemach totalitarnych. Później z korupcyjnych zachowań trudno się wyleczyć i dotyczy to zarówno jednostek, jak i zbiorowości. Oczywiście, że w niektórych ekstremalnych sytuacjach, np. w czasie okupacji, korupcja może być usprawiedliwiona. Łapówka wręczana na Pawiaku, przynosiła wolność więźniom, którym groziła śmierć z rąk okupanta. Takie przypadki można dopuścić. Tak jak inne niemoralne czyny w sytuacjach granicznych, jak np. pomoc w samobójstwie osobie, która nie jest w stanie wytrzymać tortur i błaga o truciznę. Wyłączając takie przypadki z rozważań, przyjąć można, że nie ma uzasadnienia dla korupcji. Jest ona złem. Gdy uświadomimy sobie, że gdyby wyrzeczenie się wręczania łapówek z powodów moralnych, było powszechne, zmniejszyło by się zjawisko wymuszania łapówek. Branie zaczyna się od dawania. Na naszym blogu napiszę suplement do tego artykułu, który będzie rozwinięciem tego wątku. Już niebawem na www. TwitterTwins.pl.

    • fotek2@poczta.onet.pl' Kajtek pisze:

      Nie sądzi pani ,że moralność dziś i wczoraj , to często znaczy coś innego ? Również podejście kościoła / i papieży do moralności ?

      • Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

        Podejście Kościoła jest na szczęście niezmienne, co nie znaczy, że poszczególni ludzie Kościoła, także duchowni, mogą mieć osobiste problemy z moralnym zachowaniem. Wszyscy jesteśmy grzeszni.

        • fotek2@poczta.onet.pl' Kajtek pisze:

          otóż zmienne , choćby wojny / krucjaty / zabijanie itp . poszukać to znajdzie się tego po same uszy . To my się zmieniamy , a podejście kościoła wraz z nami – i nie dam brudu zza paznokci , że słusznie .

  6. Zawsze zastanawiałam się jak to się dzieje że ktoś daje łapówkę i wie komu. Nigdy tego nie umiałam i nie wiedziałam, dopiero po jakimś czasie się dowiadywałam „że przecież wszyscy wiedzą że on bierze, ma nawet cennik”. Najczęściej takie informacje odnosiły się do lekarzy, głównie za przyspieszenie operacji, załatwienie czegoś poza kolejnością, podczas gdy inni czekają latami. Wydaje mi się że niesprawne państwo sprzyja takim zjawiskom, wszelkiego rodzaju załatwiactwu.
    Jedyna sytuacja quazi korupcyjna, bo nie chodziło o żadne pieniądze, zdarzyła mi się kilka lat temu – gdy ktoś prosił mnie o podanie mu pytań konkursowych na członka zarządu, tłumacząc przy tym że „przecież druga strona robi to samo”. Cóż, serdecznie pozdrawiam pana prezesa, bo mimo wszystko wiem, że jest dobrym człowiekiem, po prostu został postawiony w sytuacji z której nie było dobrego wyjścia, nawet ze znajomością tych nieszczęsnych pytań.

  7. Łapówka funkcjonuje na niskim pułapie społecznym.
    I tu ją łatwo zganić, napiętnować, ułożyć wachlarzyk ze stuzłotówek…
    GRZECH, aż po oczach bije.
    GRZECH dla wierzących, ale niepraktykujących lub tych, co by chcieli zgrzeszyć, a brakuje chętnych do wprowadzania ich w stan grzeszności.
    Na górze drabiny społecznej nie daje się koniaków, stuzłotówek dolarówek czy cielęciny.
    „Frukta” są poważniejsze – posada dyrektora TVP, spółki skarbu państwa, naczreda gazety uległej, papugi, co będzie wciskać ciemnotę innym.
    I tego już się nie rozpatruje w tych samych kategoriach co w stosunku do maluczkich. Jakoś nie dosłyszałem żadnego słowa nagany (nie mówię – potępienia)
    dla głównego grzesznika i „korumpatora” od urzędników pantokratora.
    Może czekają, że im też coś skapnie? Bo to prawie pewne.
    Jakże można wtedy stosować tę samą miarę do prezesa (przyklęknąć!) i emerytki, co daje lekarzowi brandy „Napoleon”?
    Ta kobieta jest przestępczynią i godną wiekuistego potępienia istotą, a prezes – ? – szanownym donatorem i podporą kk.
    A może się mylę?
    I powinienem zbierać kamienie na tę emerytkę?

    • Maria WANKE-JERIE pisze:

      Nie, nie myli się Pan. Naganne jest i jedno, i drugie. Tak jak kradzież jest złem, bez względu na to czy kradnie się 5 tys. zł czy 500 tys.

  8. jerzpolski@wp.pl' Jurek pisze:

    Cel nie uświęca środków, jednak nawet jeśli się z tym zgadzamy, to z różnych względów postępujemy niekonsekwentnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *