Dla kogo TVP?

De gustibus non est disputandum – ta znana łacińska maksyma głosi, że o gustach się nie dyskutuje. O co tak naprawdę chodziło Rzymianom? Czy to znaczy, że nie powinno się wymieniać opinii na temat filmów, książek, spektakli teatralnych? O muzyce, literaturze, poezji? Bo przecież każdy ma inny gust, a o gustach… Byłoby to skrajnym wypaczeniem starożytnego przesłania. Nie tylko można, ale trzeba dyskutować, przy czym powinno się mieć świadomość, że wyrażane opinie, odzwierciedlające indywidualne upodobania, są subiektywne. Nie są ani dobre, ani złe i nie w tych kategoriach powinno się je oceniać.

Właśnie dlatego, że mamy różne gusta i poglądy, trudno naraz wszystkich zadowolić. To, co podoba się jednym, nie odpowiada innym.

Dlatego media publiczne, które są finansowane z pieniędzy podatników, powinny tę różnorodność uwzględniać.

Pozwolę sobie pominąć kwestie programów informacyjnych i publicystycznych w telewizji publicznej. Pisałam na ten temat w tekście „Propaganda” [LINK], a od tego czasu nie tylko nic nie zmieniło się na korzyść, ale chyba te wszystkie negatywne zjawiska, o których pisałam trzy lata temu, jeszcze się pogłębiły. Zresztą w krytyce „Wiadomości” TVP, które konsekwentnie i nieprzypadkowo nazywa „Dziennikiem Telewizyjnym”, doskonale wyręcza mnie na Twitterze prof. Stanisław Żerko (nick @StZerko). Wystarczy codziennie śledzić jego wpisy i można mieć obraz tego, co jest nam serwowane.

Chcę natomiast poruszyć sprawę całej, pozostałej oferty TVP. Przychodzi mi na myśl takie porównanie, kto oglądał serial „Ranczo”, będzie wiedział o czym piszę. Jest tam taka scena, gdy sekretarz senatora Kozioła, Arkadiusz Czerepach, słuchając z wiejskiego radioodbiornika disco-polowych piosenek w wykonaniu Joli i Pietrka, doznaje olśnienia. Wpada na pomysł, że do zwykłych ludzi trzeba dotrzeć z takim właśnie discopolowym przekazem, bo inaczej nie zrozumieją, co się do nich mówi. Dlatego tej parze wiejskich zapiewajłów proponuje napisanie, skomponowanie i nagranie w tym stylu wyborczych spotów dla Polskiej Partii Uczciwości.

Okazuje się, że to był „strzał w dziesiątkę”, a „badania fockusowe”, które przeprowadził, czyli prezentacja spotu wikowyjskiej publiczności, zostaje przyjęta z entuzjazmem. Czerepach tłumaczy więc swojemu pryncypałowi, który początkowo krytycznie oceniał ten pomysł, że do tej pory było tak, jakby Grecy mówili do Bułgarów po grecku, no i ci Bułgarzy ani w ząb nic nie rozumieli. Tu uwaga, że nazwy Grecy i Bułgarzy zostały przez scenarzystów „Rancza” wybrane nie po to, by kogokolwiek deprecjonować, ale uprzytomnić trudność w komunikowaniu się niezrozumiałym językiem. Bo do Bułgarów trzeba przemówić po bułgarsku. Disco-polowa rytmiczna muzyka, banalne słowa i publika została ucieszona. Dostała to, czego potrzebowała.

Niestety, wydaje mi się, że ofertę telewizji publicznej przygotowują dla nas Jola z Pietrkiem na zlecenie Czerepacha. Bo co my tam mamy? „Rolnik szuka żony”, „Sanatorium miłości”, różne Voice Kids, Voice of Poland, Voice of Senior, Eurowizja Junior, benefis Zenona Martyniuka, film fabularny o tym „królu disco-polo”, wyprodukowany przez TVP, telenowele… Wracają stare formaty, takie jak „Czar par” itp. I żeby tego było mało, to programy informacyjne w dużej części wypełnione są samozachwytem na tym, jak to się ludziom podoba, jak wysoka i stale rosnąca jest oglądalność, ile „w piku” obejrzało ten czy inny program i jak TVP zdystansowała komercyjną konkurencję.

Benefis Zenka Martyniuka wygrał w cuglach i był najbardziej oglądaną pozycją Świąt Bożego Narodzenia. 3,9 mln widzów! Dziękujemy” – takimi to wpisami na Twitterze raczy nas Jacek Kurski @KurskiPL. Wystarczy prześledzić jego konto, by się przekonać, z czego jest dumny i czym się chwali prezes telewizji publicznej.

„Sylwester Marzeń” w Zakopanem reklamowany był w głównym wydaniu „Wiadomości” codziennie już od początku grudnia i niekiedy te zapowiedzi wypełniały połowę serwisu, przy całkowitej marginalizacji ważnych informacji z kraju i zza granicy. A potem powtarzany był wielokrotnie na kilku kanałach, podobnie zresztą jak benefis Martyniuka.

Do tego jeszcze dochodzi bardzo szeroka oferta transmisji sportowych w porze największej oglądalności i… taki „Grek” jak ja, ma wszystko „po bułgarsku”. No może i rozumiem ten „bułgarski” co nieco, ale to nie jest oferta dla mnie. Chciałabym choć trochę „greki”. A tymczasem mam jedynie raz w tygodniu zadowolić się Teatrem Telewizji (to trzeba pochwalić, choć pora emisji przesunęła się o godzinę, bo zaraz po „Wiadomościach” musi być kolejny odcinek jakiejś telenoweli znowu dla „Bułgarów”, a nie dla „Greków”). I tak jest w zasadzie na wszystkich kanałach, bo i na TVP Kultura czy TVP Historia rzadko kiedy jest coś wartościowego, a jeśli już to powtórki materiałów sprzed wielu lat. Na TVP1 lub na TVP2 niezły film fabularny czy dokumentalny można od czasu do czasu obejrzeć dopiero po godz. 23. No może z wyjątkiem takich seriali jak „Młody Piłsudski”, „Stulecie Winnych” czy „Drogi wolności”, które przygotowano specjalnie z okazji obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, a nadawane były w niedziele po głównym wydaniu „Wiadomości”, które można uznać za realizację misji publicznego nadawcy. Ale, jak mówi przysłowie, jedna jaskółka wiosny nie czyni.

W myśl rzymskiej maksymy de gustibus non est disputandum, nie będę gustów widowni, do której kierowana jest oferta telewizji publicznej, oceniała. Nie twierdzę, że mój jest lepszy a ich gorszy, broń Boże. Jest tylko inny, a ja czuję się z tej oferty wykluczona.

Jeśli wszyscy odbiorcy opłacają abonament (właśnie dopiero co uiściłam roczną opłatę w wysokości 245,15 zł, zyskując 27,25 zł z racji wpłaty z góry za cały rok), to oferta powinna uwzględniać różne preferencje i upodobania. Moje też.

No i last but not least, publiczny nadawca powinien kształtować gusta, podnosić poprzeczkę, edukować społeczeństwo, a nie schlebiać tym mniej wyrobionym widzom i wyłącznie spełniać ich oczekiwania. Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, TVP „realizuje misję publiczną, oferując, na zasadach określonych w ustawie, całemu społeczeństwu i poszczególnym jego częściom, zróżnicowane programy i inne usługi w zakresie informacji, publicystyki, kultury, rozrywki, edukacji i sportu, cechujące się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością oraz innowacyjnością, wysoką jakością i integralnością przekazu”.

Nie tylko informacja i publicystyka, ale cała pozostała oferta telewizji publicznej z pewnością nie spełnia zapisanej w ustawie misji.

Niestety, mam wrażenie, że moja opinia będzie jeszcze jednym „głosem wołającego na puszczy”, liczniejsze jest bowiem grono tych odbiorców, którym owa oferta odpowiada. No cóż, „Bułgarów” jest więcej niż „Greków”.

Małgorzata Wanke-Jakubowska

Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista public relations, przez 27 lat była pracownikiem Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu i przez 18 lat rzecznikiem prasowym tej uczelni. Po studiach pracowała w Instytucie Matematycznym Uniwersytetu Wrocławskiego na stanowisku naukowo-dydaktycznym; jej zainteresowania naukowe dotyczyły algebry ogólnej.

Możesz również polubić…

23 komentarze

  1. kadras1975@gmail.com' Mariusz pisze:

    W pierwszych dniach dobrej zmiany mieliśmy przedsmak nahalnej propagandy w postaci wielokrotnej emisji „Anatomi upadku”. Później pojawiła się świetna „Sonda 2” i pan Rożek. Jak można było ten program wycofać? Do dziś tego nie rozumiem.

  2. stanorion@gmail.com' Vector pisze:

    Trafnie i celnie ujęty temat obecnego funkcjonowania TVP Pani Małgorzato. Obawiam się, że tych pod których dobierany jest program, jest jednak więcej, ale tu zacytuję autorkę:
    „publiczny nadawca powinien kształtować gusta, podnosić poprzeczkę, edukować społeczeństwo, a nie schlebiać tym mniej wyrobionym widzom i wyłącznie spełniać ich oczekiwania.” i to powinno być nadrzędnym wyznacznikiem doboru emitowanego repertuaru.

  3. gabriellawit@gmail.com' Gabriel pisze:

    Nie ogladam TVP. Nie ogladam rowniez zadnej innej telewizji. Podobno moj telewizor jest za stary. Ja tez jestem za stary. Ale poniewaz nie ogladam, to jestem jak najbardziej upowazniony do wydawania jedynych slusznych opinii. Podobnie, jak krytycy (i obroncy) nagrody Nobla dla pani Takarczuk nigdy nie czytali jej ksiazek. Ja bylem obronca, niestety. Wiec zmuszony bylem cos przeczytac. Dostalem na gwiazdke jej ksiazke, cos o plugach i kosciach, w dodatku po dunsku, i przedarlem sie na razie przez 3 rozdzialy. Nic sie tam nie dzieje. Tylko jeden trup. Ale do rzeczy.

    Fenomeny, ktore autorka opisuje, nie sa wylacznie widoczne w polskiej TVKurski. Sa na calym swiecie. Myslicie, ze brazylijska telewizja jest lepsza? Nawet muzyka jest do d…. Maja przeciez taka wspaniala sambe, bossa nova i inne – a puszczaja brazylijskie disco polo. I powodem tego jest ogolne schamienie tego swiata. Poniewaz autorka, ja, i jeszcze kilka osob nie uwazaja sie za chamow, to nam ta chamska kultura sie nie podoba i nie pasuje. No to kupmy sobie wlasna, niechamska telewizje. W dodatku jestesmy (niestety) w tym wieku, ze pamietamy telewizje „za komuny” i nasze standardy sa ustawione na poziom tego zrodla kultury. A standardy byly wysokie. Jak to moze byc, ze telewizja za dyktatury byla lepsza niz za „wolnosci”? To jest bardzo proste. Bylo jedynie 1-2 kanaly, i programy byly poddane cenzurze. Ale cenzorzy byli swietnie wyksztalconymi ludzmi. Nie przepuszczali kiczu w stylu Zenka. Autorzy programow byli tez elita, i dokladnie wiedzeli jak przystosowac program, zeby przeszedl przez cenzure nie tracac na wartosci. To byla prawdziwa sztuka. No i w telewizji pracowali najzdolniejsi ludzie. Zdolnie ludzie nie popelnia kiczu, nawet, jak sie musza tu czy owdzie ugiac do wymagan cenzury. Zobaczcie, jakie piosenki wygrywaly w Opolu. A jakie teraz.

    Zdolni tworcy, smietanka, opuszczaja TVP, bo albo sa wyrzucani z powodu politycznych przekonan, albo sami odchodza. Kto zostaje? Kulturalne mety. A kto oglada ta telewizje? Kulturalni analfabeci. I wszystko pasuje. Chamy zwracaja sie po chamsku do chamow.

    PS.
    To nieprawda, ze nigdy nie ogladam polskiej telewizji. Jak jestem w Polsce w hotelu to ogladam. I mam dosc na pol roku.

  4. jerzpolski@wp.pl' jurek pisze:

    Z telewizją jest podobnie jak z internetem. Wiele śmieci, ale dobre rzeczy też są i trzeba je wyszukiwać.
    Każdy z nas musi codziennie dokonywać wielu wyborów, co nie zawsze jest łatwe i nie każdemu się chce.
    Nie lubimy, gdy nam ktoś coś próbuje narzucić, ale praca nad dobrym wyborem wymaga czasu i wysiłku.
    Skupiamy się na telewizji, a zapominamy, że jest radio, które ma szereg ciekawych propozycji do słuchania.
    Szkoda, że nie ma gazety, która przedstawiałaby ramówkę programów odbieranych w ramach abonamentu.
    Można zobaczyć w internecie, ale wolałbym mieć dostępną w wersji papierowej.
    Jest wiele gazet, które prezentują program TVP nawet na 2 tygodnie, ale za dużo tam reklam, omówień i wybranie programu tylko kilkunastu stacji , które mieszają się z różnymi komercyjnymi jest niewygodne.
    Lepiej rolę informacyjną spełnia telegazeta.
    Myślę, że każdy może coś znaleźć w TVP dla siebie, ale trzeba szukać. Nie tylko w TVP1, TVP2, ale również w TVP Kultura, TVP Historia, TVP Rozrywka. Poza tym oglądanie telewizji nie może być naszym głównym zajęciem.
    Jest wiele innych lepszych sposobów spędzenia wolnego czasu.

  5. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Dyskusja nt. tego tekstu o TVP toczy się też w mediach społecznościowych. Zestawiłam wybrane komentarze z Twittera i Facebooka.
    Krzysztof Łytkowski @ytkowski
    To prawda…..Ale pamiętam w latach 90 … środowisko GW …my będziemy wychowywać itp polecamy wspomnienia red B. Wildsteina.
    Btw ukształtował…lewactwo…wartości między pasem a kolanami…

    Witold Kabański @WitoldKabanski
    TVP jest gorsza niż zaprezentowana analiza. TVP jest nastawiona na propagandowy wydźwięk ideologii PiS, kierowanej do części wyborców i ich niewysublimowanych gustów. Dziwi, że wykształceni ludzie oglądają, choć cierpią i krytykują. Czysty masochizm. Współczuć @StZerko i in.?

    Ludwik Pieńkowski @LPienkowski
    Sonda-2 to był nieskończenie nudny program, bez wyrazistych „za” i „przeciw”, bez starcia wizji przebijających każdy sufit z twardym stąpaniem po ziemi. To były tylko kolorowe obrazki i kilka wspomnień dla tych co i tak nigdy nie zapomną Andrzeja Kurka i Zdzisława Kamińskiego.

    Tad Kapala @TadKapla
    Albo nie było tej siermiężnej TVP Sokorskiego (rozmawiał ze Stalinem osobiście ) z czym porównać. PRL była sowiecką kolonią, sowieckim obozem. Nic to, że polski barak był ,,najweselszy” – jak mówił Janek Pietrzak.

    Vector @_ivector
    Trafna opinia. Bardzo dobry artykuł

    Mr Andrzej Jan Szypciak @AS_SP7UDO
    Oglądam wszystkie kanały tematyczne @tvp i gdyby ktoś mnie zapytał o jakość -to ja nie widzę alternatywnej oferty spośród komercyjnych platform. Czy Polsat lub TVN ma własne kanały tematyczne?

    Grzesiek Kryszczuk
    Nie jest to przypadkiem spowodowane mniejszymi wymaganiami oglądających? Wartościowy content można znaleźć w internecie bez problemu. Może stąd taka ramówka?

    Monika Nilsson
    I klan Morawieckich tez sie z tym identyfikuje. TV i propaganda w sam raz dla nich.

  6. Maria Wanke-Jerie pisze:

    To prawda, że czasem, głównie w późnych wieczornych godzinach, można znaleźć coś wartościowego. Tylko po pierwsze coraz rzadziej, po drugie w coraz późniejszym czasie. Nawet Teatr Telewizji został przesunięty o godzinę. Zwolnienie z TVP Kultura współtwórcy tego kanału Wojciecha Majcherka pod kuriozalnymi zarzutami jest bardzo złym prognostykiem na przyszłość nie tylko dla TVP Kultura, ale i dla Teatru Telewizji. TVP Kultura daje powtoŕki z coraz starszą datą. Coraz mniej tych wartościowych treści za to przysłowiowego chłamu coraz więcej. Po prostu tacy ludzie, jak ja, nie mieszczą się w zdefiniowanej przez TVP grupie docelowej.

  7. fraszki.ulotki@gmail.com' Wanda pisze:

    Niestety…
    Odnosi się wrażenie, że Telewizja niewiele ma do zaoferowania.
    A można robić programy wartościowe… Jeszcze z dzieciństwa pamiętam telewizyjne kursy języków obcych i programy dla szkół. Gdzie one się teraz podziały?

    Szukając kursu języka rosyjskiego natrafiłam kiedyś na program pt. „Poliglota” na rosyjskim odpowiedniku „Kultury”.
    I przy okazji poszperałam…
    Proszę tylko popatrzeć, jaka oferta:

    https://tvkultura.ru/brand/index/filter/QQ==/

    Czego tam nie ma: starożytność, żywoty słynnych ludzi, malarstwo i malarze, muzyka i kompozytorzy, programy o muzyce – od opery i muzyki klasycznej po jazz, filozofia, literatura, poezja, teatr… nauka i naukowcy, astronomia… arcydzieła filmowe, w starym kinie… każdy znajdzie coś dla siebie…

    I jaki z tego wniosek? Telewizja wcale nie musi być bezwartościową sieczką.

    Najzwyczajniej w świecie, takiej telewizji to można Rosjanom pozazdrościć. I ja im zazdroszczę.

    A ponieważ w telewizji nie ma co oglądać, od 15 lat z hakiem żyję bez telewizora. Wszystko, co mnie interesuje znajduję w internecie.
    Nie zanosi się na zmiany, toteż nie zamierzam ponosić zbędnych wydatków i kupować telewizora.

  8. blazmat@dominikanie.pl' Błażej pisze:

    Gusty można kształtować. Są lepsze i gorsze. Jest jeszcze jedno ciekawe zjawisko, o którym nam, studentom, powtarzał ciągle prof. Marian Szarmach (UMK, filologia klasyczna, pierwsza połowa lat 90.): dzieło sztuki jest wielowymiarowe, jak kryształ (metafora bodajże prof. Stefana Srebrnego). Potrafi więc przemówić do wielu, jeśli nie do każdego. Np. sztuki Szekspira mają ciekawą intrygę, wyraziste charaktery, zapadające w pamięć powiedzonka i długie monologi, skomplikowane wywody i sprośne żarty, humor i grozę i wiele, wiele więcej.
    Uwaga osobista, na marginesie programu telewizji:
    W latach mojego duszpasterzowania były w modzie tzw. oratoria, w istocie zestawy piosenek. Początkowo narzekałem na poziom tych dzieł i doszukiwałem się nieczystych intencji w uzurpowaniu sobie nazwy „oratorium” przez ich twórców. W końcu stwierdziłem, że lepiej będzie prezentować młodzieży arcydzieła Haendla niż krytykować tamte dziełka (chyba już zresztą zapomniane).
    Wspomnienie z duszpasterskiego pola:

  9. bodo31415@wp.pl' Kulka Kulkiewicz pisze:

    Czytam te wszystkie komentarze i mam wrażenie, że zapominamy o jednej rzeczy: nastąpiła „hamburgeryzacja” programów. Widz ma otrzymywać lekkostrawną papkę, przy której nie trzeba za dużo myśleć. Jak Kiepscy wygrali z Lipińską, to chyba o czymś świadczy.
    Kiedyś Piotrowicz się jasno wypowiedział, do kogo jest adresowany przekaz TVP, no i jest skutecznie realizowany.
    Swoją drogą informacje dotyczące USA czy Izraela na wszystkich kanałach polskojęzycznych są niemal identyczne. Niczym się tu nie różni TVP, TVN czy POLSAT.

  10. elzbieta314@gmail.com' Elżbieta Zborowska pisze:

    W domu mam telewizję kablową, więc teoretycznie nie jestem skazana wyłączne na telewizję naziemną, gdzie dominuje telewizja publiczna, co do poziomu której zgadzam się z autorką bloga. Żeby coś ciekawego obejrzeć, trzeba się dobrze naszukać.
    Ale…..poziom innych stacji komercyjnych niewiele odbiega poziomem od tego, co prezentuje TVP. Tyle, ze to są stacje komercyjne, które misji kształtowania postaw nie mają. Jednak żeby znaleźć pożyteczne i kształcãcy program lub film, również trzeba także dobrze pojeździć pilotem po kanałach
    Najbardziej lubię słuchać francuskiego kanału muzycznego Mezzo i Mezzo Live- gdzie króluje muzyka klasyczna różnych epok oraz jazz( za nim nie przepadam). Są pokazywane koncerty, retransmisje i transmisje oper ze światowych scen z wykonawcami na najwyższym poziomie, uczta dla oka ,ucha i ducha. Mam wybranych jeszcze kilka programów podróżniczych, o urządzaniu i remontach mieszkań czy pokazujących ciekawe architektonicznie domy. Nie obejdzie się tez bez sportu- domeny męża, a w niektórych dyscyplinach tez i moich.Są także kanały filmowe, ale tez trzeba sie naszukać, aby obejrzeć dobry obraz. Na kilkaset różnorodnych programów – to jednak bardzo niewiele.

  11. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Kolejna porcja komentarzy z Facebooka:

    Ala Piotrowska: Pozostaje jeszcze radio

    Zbigniew Buła: Zgodzę się na Martyniuka zamiast Wiadomości

    Grzegorz Tuszkanow: Ocena trafiona w punkt

    i z Twittera

    Mariusz Domarecki @kadra1975: Pełna zgoda. Dostarczanie wiedzy, zainteresowanie tematem nawet jeśli nie mamy o czymś pojęcia jest impulsem do rozwoju.

    Maciej Milczanowsk @macmil71i: Popieram w stu procentach! Ale nie ma to najmniejszego znaczenia, bowiem TVP jest częścią partyjnej machiny wyborczej i to co jej szef uzna za korzystne dla utrzymania władzy, będzie realizowane…

    Błażej Matusiak @b_matusiak: Pełna zgoda: nie tyle dyskutować o gustach, ale je kształtować. Kiedy byłem duszpasterzem studentów, wybuchła moda na tzw. oratoria, będące w rzeczywistości zestawem piosenek. Zamiast je krytykować, postanowiłem prezentować młodzieży prawdziwe oratoria.

    not_registered @not_registered: Jakakolwiek kultura wyższa wymaga głębszej myśli u widza. A to jest dokładnie to czego obecna władza sobie stanowczo nie życzy.

    Jedrek @AndrzejWM: Gdyby nadawca publiczny nie działał na rynku nadawców niepublicznych, to byłaby to prawda. Ale tak nie jest..

    Bożena Lech @bozenanto: ten nadawca (tvpinfo, tvp) to reżimowa stacja kaczora (za nasz abonament), który i tak im nie wystarcza i znowu z budżetu zebrali nasze 2 mld, by ich wspomóc, by mogli siać nienawiść, politykować i podnosić pensje nieudacznikom dziennikarzom, jak m.in. Ogórek. Popieram Panią w całej rozciągłości.

    Autolikos @Autolikos1: Powinien. Panie @KurskiPL proszę uważnie wschłuchiwać się w nasze głosy. Będą piki.

    marta czernecka @marta_czernecka: Ja; ale to głos wołającego na pustyni

    Agwart @agwart: Publiczny nadawca rywalizuje na piki z wszystkimi innymi. „Kształtowanie gustów” może skończyć się po prostu przełączeniem na 1 ze 100 innych kanałów.

    Święty Mikołaj @wityMikoaj: TV jest od rozrywki a uczelnie i szkoły są od edukacji a ty mylisz propagandę z edukacją. Polacy mają już dość prania głów i potrzebują rozrywki i pozytywnego myślenia a nie wiecznego pierdole…. jacy to Polacy są do niczego.
    Chcesz cudu i myślisz że wszystkich zaspokoisz a prawda jest taka że chodzi o discopolo. Działa niektórym na nerwy jak diabli. Choć to nie moja bajka bo też nie przepadam za tym ale to widać gołym okiem. Jest kilka kanałów tematycznych nie tylko TVP1 jeśli już.
    To fakt. W nocy. Też mnie to dziwi trochę.

    Yaga @aganiok: Za tej władzy to niemożliwe, bo telewizja jest narzędziem niekończącej się kampanii, dlatego z zasady musi schlebiać gustom.

  12. dariaziemiec@gmail.comZyczenia' daria ziemiec pisze:

    Telewizja czy to panstwowa czy tez prywatna nie jest w stanie ksztaltowac gustów:)
    W czasach w ktorych przyszlo nam żyć to my decydujemy jaka formę rozrywki wybieramy.
    Narzedzi mamy wiele i tylko od nas samych zalezy jak je wykorzystamy.Internet jest przestrzenia nieskonczonych mozliwosci.Mozemy uczyć die języków ogladac filmy podrozowac po swiecie i czytac książki.Recenzje filmow czy sztuk teatralnych pomogą nam w decyzji czy warto wydać pieniadze na bilet i poświęć swoj cenny czas:)
    Czas szkodników typu Kurskiego dobiega końca.Statystyczny dwudziestolatek nie ogląda telewizji.Byle do wiosny jak mawiali nasi dziadkowie:)Panie Kurski gwiazdą jest Pani Irena Santor słynny Zenon to tylko Zenek.

  13. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Znów wywiązała się dyskusja na Twitterze inspirowana tym tekstem:

    Ewa K. @Ewakiga
    Jeszcze te zgadywanki, telewizje śniadaniowe dla „służących” i Sejm zapełniony Jachirami.

    Piotr Baron @PiotrBaronJazz
    Niedokładne dane,wskazana lepsza kwerenda. Zenek i sylwestry – wiadomo. Ale już trzy formaty Voice etc. Są na dobrym poziomie inteligentnej rozrywki.
    @TVP_Kultura:
    Fellini, Scena alternatywna, Scena klasyczna.
    @TVP
    Teatr telewizji.
    Nie generalizujmy!
    Nie oglądajmy!

    Daria Ziemiec @DariaZiemiec
    Dodam jeszcze seriale tureckie oswajające z inną kulturą:))))

    ewa tyminska @EwaBozenna
    To ośmieszanie Polaków na cały świat. Celowe pokazanie jacy jesteśmy prymitywni ,a nasza kultura na niskim poziomie. Zamiast pokazać całemu światu nasze osiągnięcia ,wkład w światową kulturę, to wydaje się pieniądze na antyreklamę Polski. Brak pieniędzy na filmy o naszej historii?

    OliOla-PL @OliOlivka2008
    Ambitna tv Otumania ludzi…

    Rafał A. Ziemkiewicz @R_A_Ziemkiewicz
    Mamy jeszcze alternatywę – Piłsudskiego, Legiony, z widownią niewiele większą od obsady…

    Magdalena Łysiak @magda_razem
    Dziś w dzienniku włoskiej TV RaiNews – rocznica śmierci Modiglianiego – zdjęcia i filmy z epoki, kilka obrazów, co robił, z kim się przyjaźnił plus kamienica w Livorno, gdzie się urodzil. Krótko, 5 minut, między wyborami, epidemią chińską i sportem. Naprawdę się da!

    TVP Kultura @TVP_Kultura
    O 18.00 w @TVP_Kultura przypomimy sylwetkę artysty w premierowym dokumencie „Gorący Montparnasse’u. Śledztwo w sprawie życia śmierci Modiglianiego”.

    Tomasz Kostrzewski @tom_untitled
    Czy wasze programy można oglądać gdzieś online? Na VOD nie widzę.

    Pan Pas Ratunkowy z folwarku @MarekMleczak1
    Jeżeli komuś nie odpowiada oferta dla ludu, może przełączyć na kulturę. Dostępna w podstawowych ofertach kablówek i z anteny. Oglądalność mikroskopijna.
    Antenę wystarczy założyć. Taką najprostszą. I już masz kulturę.
    Ja nie oglądam różnych wojsów, zenków i tasiemców. Tak jak nie oglądam badziewia w TVN czy Polsacie. Podobnie zresztą wygląda telewizja na całym świecie. Nic na to się nie poradzi.

    Zbyszek Adamczyk @ZbyszekKrak
    Telewizja Kurskiego Jacka mimo ogromnych pieniędzy uzyskiwanych z dotacji rządowych przypomina początki Polsatu. Lata 90 te i walka o widza. Nie ważne jakiego byle przełączył na odpowiedni kanał. Minęło ćwierć wieku a metody te same. To jest cofanie się w rozwoju…

    Ryszard Wasilewski. Antykomunista @RyszardW1957
    TVP Dla widza. Politycy jak najdalej od TVP

    Cecylia W. @mamakatarzyna
    Telewizja publiczna stała się agendą piarowską. Nie chodzi o poziom, a o wybory, przyciąganie widza schlebiając jego gustom. I dlatego na wsi mogę oglądać TVP info, ale nie mam dostępu do Kultury, chyba że przez satelitarną.
    Nie wszędzie są kablówki i nie każdy ma dostęp do Kultury. Ale nie o tym dyskusja. To nie jest oferta dla ludu, a pogarda dla ludu. Takimi argumentami karmiono nas jak w tvp brylował Kraśko i jemu podobni. Komuś mylą się media publiczne z Public Relations.

  14. j.gontarz@smartlink.pl' Jerzy Gontarz pisze:

    Odchodzenie od telewizji to w dużej mierze proces kulturowy i społeczny. Większość młodych ludzi, których znam, nie ogląda telewizji. Ale starsi tak. Dojście do władzy i państwowych stołków przez ludzi PiS-u tylko przyspieszyło naszą decyzję o odstawieniu telewizora. Negatywne emocje podczas oglądania „Wiadomości” (wzorem dla nich jest „Dziennik telewizyjny”) i innych programów informacyjnych strasznie męczyły. Nachalna propaganda i coraz marniejsza oferta kulturalna sprawiły, że bez skrupułów zrezygnowaliśmy nie tylko z TVP, ale w ogóle z TV. Nie zmienia to faktu, że TVP jest narzędziem politycznej propagandy w najgorszym, populistycznym wydaniu. Nie śledząc tego codziennie mniej narzekamy i mamy więcej czasu dla siebie i na własne pasje. Wybrane ciekawe filmy i dokumenty można od czasu do czasu obejrzeć w internecie.
    Można się zżymać nie tylko na obniżenie lotów w TVP (Zenek, Sławomir i inne dziwactwa, z których żartuje się na TT), ale także na to, że coraz więcej publicznych pieniędzy jest pompowanych w TVP. Co najdziwniejsze – publiczny nadawca czerpie pieniądze nie tylko z naszych podatków i abonamentu (po rezygnacji z TV płacę już tylko za radio, też coraz słabsze), ale także konkuruje na rynku komercyjnym o reklamy. Prawdopodobnie psuje rynek prywatnym nadawcom, bo – mając dopływ pieniędzy z państwowej kasy – stać go na większe upusty dla reklamodawców.

  15. Maria WANKE-JERIE pisze:

    Odchodzenie młodych od telewizji, bo przecież nie tylko od TVP, jest – ze względu na możliwości interaktywnego dostępu do rozrywki – oczywiste. Młodzi, którzy korzystają z takich platform jak Netflix, a informacje czerpią z Internetu, nie dadzą wpisać się w tradycyjną ramówkę. Chcą być wolni w dysponowaniu czasem. Odbiorcami telewizji, a w szczególności telewizji publicznej, są przede wszystkim ludzie starsi. Oni też zazwyczaj płacą abonament i to do nich adresowana jest telewizyjna oferta. Zapewne pogłębione badania ich preferencji dają taki właśnie wynik, jaki możemy obserwować. „Grecy”, trzymając się terminologii użytej w tekście, coraz częściej – idąc za przykładem młodego pokolenia – opuszczają tradycyjną ramówkę TVP i korzystają z dostępnych platform filmowych oraz oferujących rozrywkę, a informacje czerpią z Internetu. No i znacznie więcej czytają.

  16. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Dziękuję za zainteresowanie tematem i ożywioną dyskusję. Większość komentatorów w ten czy inny sposób podzielała moje poglądy, dodając tylko osobiste refleksje, jak radzą sobie z nieodpowiadającą ich gustom ofertą TVP. Młodzi przestają oglądać telewizję w ogóle, bo i stacje komercyjne nie odbiegają poziomem, starsi też rezygnują z tv na rzecz lektury książek albo platformy Netflix. Podkreślano też, że mimo iż poziom programów jest tak niski, ogromne pieniądze publiczne przekazywane są na rzecz publicznego nadawcy.

    Dziękuję Piotrowi Baronowi za zwrócenie mi uwagi, że nieco generalizuję, bo format Voice jest na przyzwoitym poziomie. Fakt, że nie oglądam, ale niedawno dowiedziałam się od mojej 14-letniej wnuczki, że uwielbia Voice Kids. Była tylko zdziwiona, że nadaje to TVP, o której ma złe zdanie, sądziła bowiem, że nadawcą jest TVN. W tej krytyce rzeczywiście nie można się zagalopować, bo istotnie są chlubne wyjątki, tak jak Scena Alternatywna czy Scena Klasyczna lub Trzeci Punkt Widzenia na TVP Kultura. Albo przypomnienie sylwetki artysty w premierowym dokumencie „Gorący Montparnasse’u. Śledztwo w sprawie życia śmierci Modiglianiego”, emitowane o godz. 18.00 w TVP Kultura. Jak ktoś trochę się postara, to coś tam znajdzie. Niestety, gros oferty TVP w czasie największej oglądalności nie odpowiada takiej „Greczynce”, jaką jestem. I to jest niewesoła konstatacja, zwłaszcza że ustawodawca nakłada na publicznego nadawcę obowiązek realizowania misji.

  17. mariusz.wiacek.1960@gmail.com' Mariusz pisze:

    Dwa razy się zabierałem do napisania polemiki – bo nie bardzo wiem o co autorce chodzi. Po pierwsze to nie TVP wypromowała Disco Polo tylko TV Polsat wchodząc na rynek wcisnął się w niszę. Muzyka discopolo i wieczorami jakieś różowe serie. Skąd się wzięła muzyka discopolo? Ona zawsze istniała „.

    A na imię miałaś właśnie Beata,
    piękne imię, musisz przyznać, miła ma.
    Zabierałem cię co dzień na fregatę,
    byś miłością swą upajała mnie.

    Chyba każdy urodzony w latach 50 i 60 tą piosenkę zna i zanuci. Aby to zagrać to trzeba było się uczyć grać na instrumencie na gitarze czy akordeonie. Rok 1989 to był rok przełomu tanie „klawisze” z wbudowanymi sekcjami rytmicznymi i akordami pozwalały zrobić „aranż” do prostej linii melodycznej, a rym do słów „tyś jedyna moja, albo te majteczki są paseczki” to już się da napisać. Nastąpiła wysyp lokalnych zespołów discopolo grających na dyskotekach gdzie 600-700 osób kołysało się rytmicznie w takt umpa, umpa. Do tego ogólnopolska telewizja prywatna spopularyzowała format, a małe lokalne studia nagraniowe wydawały kasety (wtedy) które wędrowały na mniejsze czy większe bazary. Nagle fan muzyki discopolo jest dowartościowany bo słyszy wykonawcę na lokalnej imprezie gdzieś w pipidówce, jadąc do Warszawy na stadionie 10 lecia kupuje ich kasetę a wieczorem w telewizji POLSAT są dostępni. Wielcy artyści estrady o ugruntowanej już renomie – gardzili tym plebejskim nurtem muzycznym. Oni szli do wchodzących wtedy zagranicznych wytwórni muzycznych, do nie mniej zagranicznych rozgłośni radiowych. Ci jednak nie byli wtedy nie byli zainteresowani promowaniem polskich zespołów i z radiowego głośnika leci taka sama sieczka prawie we wszystkich rozgłośniach. Uznani twórcy zostali ze swoimi wielkimi dziełami jak Himilsbach z angielskim.

    Wracają do Zenka Martyniuka pogrążyłem temat i on ma na YT 200 mln odsłon na 250 mln odsłon, za każdy milion YT płaci ponoć 1000 baksów. dla porównania koncert noworoczny z Wiednia 2020 ma do 10 tys. zaś Koncert na Wembley z 1986 grupy Quenn ma 4 mln odsłon. Moim zdaniem to TVP odcina kupony od popularności Zenka – to jest moja subiektywna opinia.
    Abonament W związku z tym skoro większość gustuje w Zenku (dane z YT) to też więcej płaci abonamentu i ma prawo do większego tortu (gospodarka rynkowa). Gwoli ścisłości na TVP kultura w sylwestra leciał na żywo program z Sylwestra w Filharmonii do tego: „Queen in Rio”. O 12 koncert noworoczny z Wiednia w TVP. W tym roku zostawszy w domu udałem się na sylwestra w Zakopanym – nie widziałem nic w tym zdrożnego, przełączyłem na Katowice, a tam Sławomir.

    Czerepach i Pietrek – nie zauważa pani że to była szydera z A. Kwaśniewskiego Ole Olek disco polo – podczas jego kampanii wyborczej .

    I na koniec telewizja nie ma kształtować gustów i postaw – bo jest nieobowiązkowa. Jak się widzom program nie spodoba to wezmą pilota i przełączą (posłużyłem się T. Lisem, ale to prawda). Kształtowanie postaw to rodzice i szkoła, a wychowanie muzyczne i historia sztuki nie należy do priorytetów.

    Ludzie w całej masie odrzucili to co im ma do zaoferowania mainstream muzyczny (ograniczmy się do tego) i znaleźli sobie swoich twórców, Discopolo, rap, hip hop. Mają swoje brandy marki własne wytwórnie i nagrody za sprzedane płyty.

    Wnioski może trochę na wyrwę i spiskową teorię dziejów.
    Wróćmy się do XIX wieku opera widowisko muzyczne dla wyższych sfer oraz wodewil jarmarczne przedstawienia dla pospolitej gawiedzi. Tworząc dla elity to jest prestiż, tworząc dla gawiedzi to jest kasa z biletów. Opera i tani jarmarczny wodewil spotkali się w połowie drogi jaką jest operetka. Wielcy „NARODNI UMELCY” (to z czeskiego) pogardzają tym discopolo zamiast wziąć rymy na warsztat doprawić szczypta profesjonalizmu i zaproponować coś w pól drogi.

    Na koniec wspomniany wcześniej j. Laskowski do tekstu Ryszarda Ulickiego napisał muzykę, zaprezentowano to w Opolu wielki sukces u publiczności i całkowite zero u komisji konkursowej, ale od publiki nagroda. Zaś zaprezentowany utwór w ZSRR przez Marylę Rodowicz okazał się hitem gdzie swoją wersję nagrał Walery Leontiew.

    – Myślałem, że będę… pierwszym radzieckim milionerem – wspominał po latach Ulicki. – Ale gdy zaczęli płacić tantiemy, rubel poleciał tak w dół, że starczyło tylko na kolorowy telewizor Rubin.

    O sobie: ja w ramach hobby prowadzę dwu godzinną audycję muzyczną w lokalnym radiu Leliwa : „Pod Żaglami Leliwy” gdzie promując żeglarstwo prezentuję muzykę szantową, żeglarską, i z krainy łagodności. Zapraszam do słuchania co czwartek od 21. https://leliwa.pl/player/ Co ludzie lubią słuchać? Generalnie piosenek które już kiedyś słyszeli – audycja ma lat 11 z okładem. Ja jestem w niej już 6 lat z okładem. Na przełomie lat 70 i 80 jeździłem po różnych festiwalach piosenki turystycznej i studenckiej nagrywając utwory niektóre z nich to są perełki muzyczne które staram się prezentować w tej audycji. Chcę rozkręcić projekt „ze starej szuflady” wmyśl którego zespoły poszukujące tekstów i muzyki sięgnęły by do starych śpiewników. Chcę zaprosić do wysłuchania muzyki którą ja lubię i staram się promować. https://www.youtube.com/watch?v=-DBQ2XSenHU

    • dariaziemiec@gmail.com' daria ziemiec pisze:

      „Życie to nie teatr mowisz pięknie opowiadasz
      Życie to nie tylko kolorowa maskarada.
      Zycie jest piekniejsze i barwniejsze
      nawet jest
      Blednie przy nim wszystko
      Blednie nawet śmierć….”
      Bardzo analityczny i ciekawy komentarz.

  18. mariusz.wiacek.1960@gmail.com' Mariusz pisze:

    Ja mogę podać szereg przykładów gdzie artysta wyśmiewany przez współczesnych tworzył dzieła, które nas dzisiaj zachwycają.

    August Rodin najbardziej znany jest z myśliciela, ale to jego mieszczanie z Calais są rzeźbą która jest najczęściej replikowana na świecie. Zrobił ponad 100 la temu rzeźbę bez cokołu na poziomie gruntu. Ówczesna rada miasta ukryła wstydliwie rzeźbę gdzieś z tyłu i na postumencie. Dzisiaj jest to norma np Tadeusz Nalepa z gitarą na rzeszowskiej ulicy.

    Weźmy też innego francuskiego twórcę Claude Debussy francuski kompozytor, przedstawiciel impresjonizmu muzycznego. nie mógł przez lata znaleźć uznania (łagodnie to określmy) przez ówczesne elity za nowatorskie podejście do muzyki a dzisiaj jest w panteonie twórców narodowych. Można tak długo wymieniać tego co się nie podoba elitom ,a znajduje uznanie u „gawiedzi”. Czy nasz Czesław Niemen nie miał pod górkę? Babcia mi mówiła nie słuchaj tej wydrzyj mordy masz to płyty z Foggiem.

    Mnie osobiście nie rajcuje disco polo, ale na weselu poskakam w rytm tej melodii. Mam sąsiadów którzy grają discopolo na okrągło i co nie podam im ręki, nie pomogę jak poproszą.
    Dziękuję za miłe słowo

  19. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Alekssndra Szwajcok na Facebooku tak odniosła się do tego tekstu:
    Za w TVN same głupawe filmy. Wolę oglądać Martyniuka niż Rusin ze samozachwytem. A zresztą jak mi program nie odpowiada to mam taki mały przedmiot zwany pilotem i dokonuję decyzji. Mi akurat podoba się wszystkie Voice.

  20. annawu@wp.pl' AnnaWu pisze:

    O, ciekawe. Musi pani Aleksandra zdradzić sposób na to, by po kliknięciu na przycisk w pilocie dało się nie płacić abonamentu i dopłat z wspólnego budżetu. Bo tylko wtedy można porównywać to co jest w TVP z prywatnymi stacjami tv.

  21. Ja tak szczerze powiedziwszy mało oglądam telewizor, ostatnio to tylko ta polityka i w ogóle, jak już oglądam to program sprawa dla reportera, tam chociaż życiowe sprawy pokazują. Pani Elżbieta jak dla mnie super prowadzi ten program, i takich programów mogło by być więcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *