Cierpliwość

Miarą miłości jest cierpliwość – to słowa ks. Jana Twardowskiego, który w innym miejscu pisze: kiedy cierpiąc kochamy, cierpienie staje się raczej cierpliwością. Cierpliwość to wyjątkowa cnota, bardzo niedoceniana. Być może dlatego, że tak często usprawiedliwiamy jej przeciwieństwo – niecierpliwość.

Mam kalendarz z cytatami ks. Jana Twardowskiego na każdy dzień. Celne, głębokie, dające do myślenia. Na dzień 14 grudnia wydawca wybrał ten o cierpliwości. Stąd inspiracja, żeby właśnie dziś zająć się tym tematem, choć o tym, jak ważna w życiu jest cierpliwość, myślałam niejednokrotnie.

Cierpliwość jest najkonieczniejszą zaletą, aby dobrze żyć. Jeżeli brakuje cierpliwości, wchodzą gniew, zmieszanie, wściekłość i zgorzknienie – przekonywał Jan XXIII, a św. Albert uważał, że prawdziwa cierpliwość polega na pogodnym znoszeniu zła, które czynią nam inni, bez okazywania im jakiegokolwiek odruchu pogardy.

Potrafimy? Chyba tego, czego brakuje nam najbardziej to właśnie cierpliwości i tego, co Papież Jan Paweł II nazwał mądrą, odpowiedzialną i opartą na chrześcijańskiej nadziei „długomyślności” (słowa z homilii podczas Mszy św. na gdańskiej Zaspie 12 czerwca 1987 roku).

Dlatego dziś, gdy serce wypełnia mi radość z powodu powołania na funkcję Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, wracam pamięcią do czasów, gdy trzeba było wykazać się ową mądrą „długomyślnością”… i cierpliwością zarazem. To początek lat dziewięćdziesiątych, czas zaraz po powołaniu rządu Tadeusza Mazowieckiego. Solidarność Walcząca, która była przeciwna wszelkim rozmowom z władzą, dążąc do całkowitego odsunięcia komunistów i sprzeciwiała się porozumieniu zawartemu przy „Okrągłym Stole”, wzywając do bojkotu czerwcowych wyborów, była stroną przegraną. Wówczas Wojciech Myślecki, jeden czołowych działaczy SW, obawiając się całkowitej marginalizacji ludzi związanych z organizacją Kornela Morawieckiego i konsekwencji ostrego podziału na opozycję konstruktywną i niekonstruktywną, stał na stanowisku, aby ludzi Solidarności Walczącej „zagospodarować” w nowej rzeczywistości. Okolicznością sprzyjającą tym zamierzeniom był wybór prof. Andrzeja Wiszniewskiego na stanowisko rektora Politechniki Wrocławskiej. Wtedy to Myślecki zaangażował się w międzynarodowe programy edukacyjne, amerykańskie, później francuskie, starając się lokować tam najzdolniejszych ludzi z Solidarności Walczącej. Polsko-Amerykańską Szkołę Biznesu, czyli nowoczesne studia podyplomowe w języku angielskim, prowadzone przez znakomitych wykładowców z uniwersytetu stanowego w Connecticut w USA, na osiemnastu uczestników pierwszej edycji, ukończyło czternastu młodych, obiecujących działaczy SW, w tym Mateusz Morawiecki i Zbigniew Jagiełło, dziś prezes PKO BP. A to był początek długiej drogi wypełnionej mozolnym zdobywaniem wiedzy, kompetencji i doświadczenia, która doprowadziła Mateusza Morawieckiego do dzisiejszego stanowiska szefa rządu.

Dlatego, gdy w przeddzień 36. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, Sejm zdecydowaną większością głosów udzielił wotum zaufania rządowi Mateusza Morawieckiego i ten podniosły moment dokonywał się w obecności Marszałka Seniora Kornela Morawieckiego, czułam, że dokonuje się jakaś sprawiedliwość dziejowa.

Ale nie byłoby jej przecież, gdy nie ta cierpliwa „długomyślność”, która pozwoliła przełykać gorycz porażek i marginalizacji przez ponad ćwierć wieku, nie porzucając swoich idei, konsekwentnie dążyć do wytyczonych celów. Dziś jeszcze bardziej niż kiedykolwiek jestem przekonana, że cierpliwość obok pokory to najważniejsza z cnót. Nie tylko w życiu publicznym. Pierwszym z brzegu i najbardziej wyrazistym przykładem jest św. Monika – matka św. Augustyna. Nie zrażając się trudnościami, wytrwale modliła się o nawrócenie syna, który wybrał hedonistyczny styl życia. Ileż cierpliwości i wytrwałości musiało być w jej postawie.

Cierpliwość jest kluczem do szczęścia – mówi greckie przysłowie, zaś Antoine de Saint-Exupéry, że to ostatni klucz, który otwiera drzwi.

Maria WANKE-JERIE

Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista PR, od 25 lat pracownik Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Współtworzyła pierwszy „Raport o stanie nauki w Polsce”. Współautorka biografii Romana Niegosza „Potrzeba ludzi przyzwoitych. Roman Niegosz – życie dla Polski” oraz „Zobowiązywała mnie przysięga. Proces Władysława Frasyniuka 1982”. Odznaczona Medalem „Niezłomni” (2013).

Możesz również polubić…

11 komentarzy

  1. b.utecht@onet.pl' Barbara Utecht pisze:

    Dzisiaj tak bardzo brakuje nam cierpliwości, chcemy mieć wszystko natychmiast za jednym kliknięciem. Największym problemem jest zachować cierpliwość do innych, a cierpliwym jest ten, który szanuje wolność drugiego. Owoce cierpliwości bywają różne zależnie od tego, jak postrzegamy świat. Musimy wykazać konsekwencję i dyscyplinę w dążeniu do celu., choć wielu uważa, że cierpliwość , to oznaka słabości i braku zdecydowania. To ona pozwala nam obserwować daną sytuację, by lepiej ocenić rzeczywistość, to ona pozwala nam zrozumieć lepiej, co może stać się moim udziałem. Tylko cierpliwi otrzymują realizację swoich marzeń.Próbą cierpliwości nie jest czekanie, ale to , jak zachowujemy się czekając.To miłość uczy nas rozumienia cierpliwości i pozwala nam w niej wytrwać. Kończąc życzę wszystkim znośmy siebie nawzajem z cierpliwością.

  2. k.jarkiewicz.ign@gmail.com' Katarzyna Jarkiewicz pisze:

    Cierpliwość jest pokłosiem dalekowzroczności-cechy istotnej zarówno w życiu osobistym, jak i politycznym. Tylko ci mogą być cierpliwi,którzy wiedzą, czego chcą od życia, mają swoje cele,plany, marzenia. Cierpliwi ludzie są wierzący w siłę tych ideałów,którym służą.Cierpliwość wzmacnia właśnie wymowę tych ideałów.Tylko ideowcy są cierpliwi,bo mają przekonanie,że to czemu służą jest trwałe i nic tego nie pokona.Kiedy obserwujemy ludzi cierpliwych patrzmy nie na ich postawę,ale na to wobec czego, jakich idei są cierpliwi, czy stoją za tym idee szlachetne,czy nikczemne.Pamiętajmy,że i Hitler, i Stalin byli ludźmi nad wyraz cierpliwymi.Potrafili czekać na swój czas,ale wiemy,że służyli ideom nikczemnym. Przynieśli zagładę milionom ludzi. Módlmy się o cnotę cierpliwości, również dla rządzących, ale wobec ideałów szlachetnych,wartości etycznych,głęboko humanistycznych. I wspierajmy cierpliwych,którzy takim ideałom służą.

  3. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Istotnie cierpliwość jest jedną z najważniejszych cnót. Podane tu przykłady z żywotów świętych (św. Monika), czy z życia polityków (Kornel i Mateusz Morawieccy). Potrzebna jest w miłości („Miłość cierpliwa jest – św. Paweł), w nauce, w polityce.
    Okazuje się, że coraz mniej cierpliwi są nawet uzdolnieni studenci. Po pierwszym niepowodzeniu przy próbie rozwiązania trudniejszego zadania, rezygnują. A tymczasem to właśnie wytrwałe bez zrażania się porażkami dążenie do celu jest receptą na sukces. Bez żmudnych ćwiczeń gry na instrumencie nawet utalentowany muzyk nie zostałby wirtuozem, bez żmudnego, wielogodzinnego dowodzenia twierdzeń, żaden z matematyków nie dojdzie do epokowych odkryć. Każdy sukces wymaga pracy i cierpliwości.
    A że cierpliwość i praca nie zawsze zapewni sukces? Do tego potrzebny jest jeszcze łut szczęścia, ale bez cierpliwości i pracy na pewno go nie będzie.
    Do przykładów ze świata polityki dodałabym jeszcze Jarosława Kaczyńskiego. Bez jego cierpliwości nie byłoby dzisiejszego sukcesu.

    • jerzpolski@wp.pl' Jurek pisze:

      Przeczytałem, że aby osiągnąć sukces, potrzeba wiele pracy. Cierpliwość potrzebna, aby się nie zniechęcać niepowodzeniami. Aby osiągnąć doskonałość geniusza, trzeba poświęcić 1000 godzin zaangażowania. Nikt nie rodzi się geniuszem, ale niektórzy maja większe predyspozycje.

  4. gabriellawit@gmail.com' Garibaldi11 pisze:

    Jaki sukces? SW niby walczyla o sprawy robotnikow. Bzdura. Sami doktorzy fizyki.Fantasci. Sukcesem bylaby Polska otwarta – ludzi rozumnych, tolerancyjnych, Polska majaca wspoprzymierzencow, przyjaciol. Polska ktora by sie cieszyla powazaniem. A jest sukces ciemnoty, zabobonu, nienawisci, rasizmu, nieudacznictwa. Moze Mateusz i paru innych nie sa idiotami ani ciemniakami. Ale uruchomili ta mase szowinistow, rasistow, niedudacznikow, majacych zawsze pretensje do innych – nigdy do siebie. Gdy Polska weszla do UE – mnostwo ludzi bylo szczesliwych i dumnych. Wreszcie jestesmy w Europie. I rzeczywiscie kraj wszedl do I ligi Europy. Nie dzieki rzadzacym. Ale dzieki stworzonym mozliwosciom dla ludzi z inicjatywa. Oczywiscie, mnostwo zlodzieji sie wzbogacilo. Niestety. No i dzieki UE – glownie jednak Niemcom. Polska wyglada zupelnie inaczej niz Gruzja czy Rumunia. Ale, „prawdziwi Polacy”, czciciele bandytow „wykletych”, robiacy wszystko dla picu, budujacych glownie pomniki i zmienijacym nazwe ulic, bo to najlatwiej, doczeka sie konca zebraniny w UE. Albo bedzie wyrzucona, albo sama wyjdzie. Niemcy i ci, ktorzy rzeczywiscie za to wszystko placa beda mieli dosyc zebrackich krajow. I Polska znajdzie sie z Wegrami w Azji. I myslicie ze USA wam pomoze? Dogada sie z Putinem.
    Wasi przywodcy, z ktorych sie tak cieszycie, dla wlasnych chorych ambicji doprowadza do katastrofy. I znow bedzie winna tych „innych”. Zydow, komuchow, lewakow, genderow.
    Bardzo mnie dziwi, ze taka swiatla osoba jak ty tego nie widzi.

    • Lifeafter71@gmail.com' Babcia z doktoratem pisze:

      Obrzucanie wyzwiskami bez jakichkolwiek dowodow czy argumentow juz w spoleczenstwie polskim nie dziala. Powinien Pan pojechac na kursy do jakiejs obcej stolicy i nauczyc sie nowych metod ponizania Polakow i psucia im panstwa.

  5. zdariaziemiec@gmail.com' Daria Ziemiec pisze:

    Theo Van Gogh marszand i brat Vincenta Van Gogha.Czy gdyby nie jego cierpliwość i miłość do brata moglibyśmy cieszyć się jego obrazami? Theo wspierał brata finansowo i psychicznie bez względu w jakiej sytuacji ten się znajdował. Epoka w ktorej tworzyl Vincent nie doceniła jego geniuszu.Dziś jego prace osiągają astronomiczne ceny.W hołdzie mistrzowi powstał film animowany techniką malarską „Twój Vincent”.Kazda z 65000 klatek filmu jest obrazem olejnym namalowanym na płótnie przy użyciu tej samej techniki jaką stosował Vincent:) Przy tworzeniu pracowalo 125 malarzy.Cierpliwosc twórców godna podziwu podobnie jak nagrody i dochód z biletow 5 milionów dolarów:) Trochę odbiegłam od tematu.Premierowi Morawieckiemu życzę samych sukcesów i oczywiscie dużo cierpliwosci:)

  6. stanorion@gmail.com' Vector pisze:

    Podany tutaj przez autorkę, przykład Pana Ministra Mateusza Morawieckiego, nie przekonuje mnie do naśladowania takich długoterminowych metod i takiej cierpliwości w oczekiwaniu na zwycięstwo, które i tak nie było takie oczywiste, bo w znacznym stopniu wynikało z wypadkowej wielu zdarzeń. Trzeba pamiętać też, albo tylko mnie się tak wydaje, że Pan Mateusz stopniowo i uparcie wspinał się po stopniach kariery i nie był aż tak bardzo zdeterminowany do zdobycia stanowiska premiera, więc cirpliwość nie miała tutaj zasadniczego znaczenia, tylko właściwy i skuteczny sposób postępowania.
    Mnie niestety brakuje cierpliwosci w oczekiwaniu na tak odległe cele, toteż wcale ich się nie spodziewam i nie nawiązuje tutaj do wysokich stanowisk, tylko do bardziej przyziemnych, życiowych spraw, z którymi wszyscy mamy do czynienia. Wiele rzeczy do realizacji też mam zaplanowane na lata i staram się je osiągnąć, ale do tego nie potrzebuję cierpliwości, bo to plany, więc wystarczy krok po kroku, skutecznie je realizować, bez niecierpliwienia się.
    Rozumiem, że cierpliwość jest potrzebna osobom o wygórowanych ambicjach, bo oni dążą do sukcesu za wszelką cenę, więc osiągnięcie go jest dla nich najwyższą nagrodą. Osoba, która nie stawia przed sobą wygórowanych zadań, jest pewnie mniej ambitna, ale też nie niecierpliwi się, w oczekiwaniu na zdobycie swoich celów.

  7. Danuta.sikora@wp.pl' Danuta pisze:

    Cierpliwość jest kluczem do szczęścia. Ale trzeba na nią trochę popracować, a my chcielibyśmy być szczęśliwi zawsze. Szczególnie w młodości. To naturalne i piękne. Dla mnie cierpliwość jest uzupełnieniem wielu innych pozytywnych cech potrzebnych do uzyskania celu. Długofalowe efekty i cele to cecha nielicznych, zdecydowanych . Dla mnie cierpliwość to cecha ogromnej dojrzałości.

  8. rafal.kubara@interia.pl' Rafał Kubara pisze:

    Co robić, by uczyć cierpliwości Termin: cierpliwość może mieć nieco odmienne znaczenia. Można przypuszczać że pierwotnie związane był ze słowem cierpienie. Cierpliwość to wytrwałe znoszenie cierpienia, opresji, jakiegoś jarzma, powstrzymywanie się od impulsywnych reakcji, które mogłyby pogorszyć sytuację, ale trwanie w nadziei na poprawę. Dziś jako cierpienie odbierana jest sama konieczność czekania, zwłaszcza, gdy nie wiadomo jak długo, bo np. jacyś wandale zniszczyli tabliczkę z rozkładem jazdy. Taką cierpliwość można nazwać bierną. W swoim tekście pisze Pani raczej o cierpliwości aktywnej – o wytrwałym dążeniu do celu, małymi kroczkami, nie poddawaniu się zwątpieniu mimo przeciwności i braku efektów działania. W cierpliwości – jak to celnie napisała pani Barbara Utecht – ważne jest nie samo czekanie , ale to jak zachowujemy się czekając.
    Czasy w których żyjemy wybitnie nie sprzyjają kształtowaniu cnoty cierpliwości. Organizacja pracy ma za zwyczaj na celu zwiększanie wydajności, wykonywanie norm, programów nauczania w szkołach, a nie promowanie dążenia do doskonałości. Maszyny zwielokrotniają wydajność, różne środki i dodatki chemiczne przyspieszają naturalne procesy. Dawniej przez wieki trzymano się tych samych receptur, sposobów działania, ważne było przede wszystkim mozolne „dopieszczenie” produktu. Teraz gdy dany proces technologiczny nie spełnia oczekiwań zastępuje się go innym. Rewolucja informatyczna spowodowała, że prawie każdą informację możemy uzyskać w ciągu kilku sekund. Nie zdajemy sobie sprawy, że zwykle są to wiadomości niepełne, jednostronne, powierzchniowe. Wystarczają nam bo nie chce nam się szukać.
    Jak uczyć cierpliwości, zwłaszcza dzieci– naprawdę trudno mi odpowiedzieć na to pytanie – sam nie należę do ludzi cierpliwych

  9. Maria Wanke-Jerie pisze:

    Dziękuję za ciekawą wielowątkową dyskusję. Cierpliwość jest cnotą, której dziś brakuje, bo jak napisała Barbara Utecht – wszystko chcemy mieć od razu za jednym kliknięciem. Cierpliwość, która nie jest tylko biernym czekaniem, może, ale nie musi, przynieść sukces, ale jest nieodzowna, by go osiągnąć. Potrzebny jest też – jak zauważyła moja siostra – łut szczęścia. A dziś, już sama konieczność czekania odbierana jest jako cierpienie. Tak napisał Rafała Kubara, który nie ma pomysłu jak uczyć cierpliwości, zwłaszcza dzieci. A może ta dyskusja to jakiś drobny przyczynek do tej nauki?

Skomentuj Babcia z doktoratem Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *