Boże Narodzenie 2021

Świąteczne dekoracje w przestrzeni publicznej, sklepach i różnych instytucjach, a także na ulicach miast już od kilku tygodni przypominają o zbliżającym się Bożym Narodzeniu. Odnoszę wrażenie, że im wcześniej się pojawiają, tym mniej obecna staje się religijna wymowa tych świąt.

Dlatego pewnego rodzaju sensacją stał się zdobiący krakowskie tramwaje napis „Wesołych Świąt Bożego Narodzenia życzy MPK S.A. w Krakowie”. Chciałoby się rzec, że w Warszawie czy Szczecinie to wręcz nie do pomyślenia. Plakaty  ze świątecznymi życzeniami, które przygotowane zostały przez warszawski magistrat pozbawione zostały nie tylko jakiegokolwiek nawiązania do istoty tych świąt, ale także jakichkolwiek elementów graficznych związanych nawet z zupełnie świecką świąteczną symboliką, jak choinka, czy kolorystyką, w której charakterystyczne jest połączenie czerwieni z zielenią. Jak w gwiazdach betlejemskich, symbolizujących Boże Narodzenie, nie mówiąc już o tak popularnych szopkach nawiązujących już wprost do istoty tych świąt, tak bardzo popularnych np. we Włoszech.

„Co mnie obchodzi jakieś Boże Narodzenie? Nie jestem katolikiem ani nawet chrześcijaninem. Ale z drugiej strony, Jezus był podobno Żydem, a ja żyję w chrześcijańskim kraju, gdzie Jul obchodzi się hucznie” – napisał na Facebooku Gabriel Ławit, kolega ze studiów mojego męża, z pochodzenia Żyd, który od 1968 roku mieszka w Kopenhadze, stolicy Danii. Jego nieżyjąca już żona Majka pochodziła z Łemków, była więc wyznania prawosławnego. „Przyznam się, że lubię te tradycje, mimo że niezupełnie moje. Świąteczny nastrój, rodzina, choinka, prezenty. Kiedyś trochę pogardzałem tymi rytuałami,  ale doszedłem do wniosku, że gdyby życie obedrzeć z rytuałów, to może niewiele by zostało. A wiec u nas obchodzono Chanukę, potem polsko-duńskie Boże Narodzenie, a 6 stycznia ukraińsko-łemkowsko-rosyjskie. Trochę dużo tego, ale co tam” – wyznał w dalszej części tego przedświątecznego wpisu, wyszczególniając przygotowywane z każdej ze świątecznej okazji potrawy. „Na Chanukę latkies (placki ziemniaczane i pęczki), potem tradycyjne polskie Boże Narodzenie z karpiem po żydowsku (moja specjalność), barszczem, pierogami i na koniec kutia. Ale duńskie menu jest zupełnie inne: pieczony schab albo indyk, czerwona kapusta i takie małe kartofelki polane lukrem i na koniec ris-allemant – to znaczy słodki ryż z cynamonem i migdałami. To typowy przysmak kransoludków. Wynosi się im te potrawę na strych, i każdego dnia sprawdza, czy trochę zjadły. Śpiewa się też duńskie piosenki bożonarodzeniowe, które nie są właściwie kolędami. Chociaż kolędy też są. Ukraińska Wigilia była zazwyczaj u Cioci Raji i wujka Olega. Ciocia Raja robiła wyśmienite jedzenie, chociaż zawsze się usprawiedliwiała, że jej się nie udało” – tak opisywał kulinarne zwyczaje wszystkich obchodzonych świąt.

To szanowanie i kultywowanie różnych tradycji przypomina mi zwyczaje panujące w domu prof. Bolesława Gleichgewichta, który był ochrzczonym w tradycji katolickiej Żydem, jego żona prawosławną Rosjanką, a synowa Żydówką wychowującą razem z mężem, który jest niewierzący, dzieci w tradycji judaizmu. Tam też celebrowano święta, począwszy od Chanuki, katolickiego Bożego Narodzenia, na prawosławnym rycie kończąc.

– Jestem niewierząca, ale kocham Jezusa, bo był pełen miłości i pokoju – zadeklarowała Hege Storhaug podczas wykładu w ramach II Kongresu Społecznego organizowanego przez Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu. Słowa te wypowiedziała norweska feministka i ateistka. Bo Jezus, dla wierzących Bóg i Zbawiciel, jest Postacią historyczną, a nadchodzące święta to Jego urodziny.

Szacunek dla innych to respekt dla ich wrażliwości, szacunkiem nie jest rugowanie wszystkiego, co się z nią wiąże. Jak można to pogodzić w rodzinach, to tym bardziej w przestrzeni publicznej.

Dlatego nadchodzące święta to nie Holiday, czyli wakacje, ale Christmas, czyli Boże Narodzenie, wspomnienie narodzin Jezusa. A tradycja gromadzenia się przy wigilijnych stołach na uroczystej wieczerzy jest świętowaniem tego zdarzenia sprzed dwóch tysięcy lat. Dla ludzi wierzących Boże Narodzenie to także przychodzenie Boga do naszego życia. To właśnie sprawia, że jednamy się przy wigilijnym stole, życzymy sobie nawzajem, aby dobrze działo się w naszym życiu, dzielimy się radością i dobrocią, a symbolicznie opłatkiem. Opłatek przecież ma nam przypominać o Chrystusie, który ma narodzić się w naszych sercach. Dzielmy się więc radością Bożego Narodzenia.

Dlatego wszystkim naszym Czytelnikom chciałabym życzyć w imieniu własnym i mojej siostry, aby tegoroczne Święta Bożego Narodzenia były pełne pokoju i radości. Byśmy w tę świętą noc, łamiąc się opłatkiem, dzielili się z innymi życzliwością, ciepłem i serdecznością. I aby wszystkie dni Nowego Roku były opromienione Bożą miłością i błogosławieństwem i  aby spełniały się  nasze szlachetne marzenia. Do siego Roku!


Bóg się rodzi, moc truchleje
Pan niebiosów obnażony
Ogień krzepnie, blask ciemnieje
Ma granice – Nieskończony
Wzgardzony – okryty chwałą
Śmiertelny król nad wiekami
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami…

 

Maria WANKE-JERIE

Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista PR, od 25 lat pracownik Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Współtworzyła pierwszy „Raport o stanie nauki w Polsce”. Współautorka biografii Romana Niegosza „Potrzeba ludzi przyzwoitych. Roman Niegosz – życie dla Polski” oraz „Zobowiązywała mnie przysięga. Proces Władysława Frasyniuka 1982”. Odznaczona Medalem „Niezłomni” (2013).

Możesz również polubić…

5 komentarzy

  1. jerzpolski@wp.pl' jurek pisze:

    Kiedyś świat uznał historyczne narodzenie Jezusa Chrystusa, dlatego oficjalnie określano okresy – przed narodzeniem Chrystusa czy po narodzeniu Chrystusa albo krótko mówiło się przed Chrystusem lub po…
    Po przyjęciu tego określenia historycy spierali się co to faktycznego roku narodzenia Chrystusa, ale mimo to konwencja podziału na dwie epoki nie uległa zmianie. W wyniku dyskusji na ten temat wzrosło zainteresowanie
    osobą J.ezusa
    Potem zaczęło to komuś przeszkadzać i wprowadzono pojęcie przed naszą erą lub naszej ery.
    Być może są tacy, którzy nie pamiętają z jakim okresem wiąże się pojęcie „naszej ery”.

  2. jerzpolski@wp.pl' jurek pisze:

    Niech ten historyczny fakt sprzed ponad 2000 lat będzie źródłem radości dla ludzi dobrej woli i przyczyni się do większego zbliżenia i solidarności wśród narodów.

  3. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Podobnych przykładów, jak w rodzinach Gabriela Ławita czy Bolesława Gleichgewichta, szanowania różnych tradycji religijnych znam więcej. Moi sąsiedzi, Alicja i Zbigniew Faryniarzowie, to małżeństwo mieszane – on jest katolikiem, a ona Żydówką. Gdy się poznali, on był, jak mówi, dość „letnim” katolikiem i to narzeczona Żydówka przyprowadziła go do kościoła, bo ślub brali w kościele, ale z jednostronną przysięgą małżeńską. Właśnie te przygotowania do ślubu zbliżyły go do Pana Boga.
    W ich mieszkaniu obecne są religijne symbole i katolickie, i żydowskie. Gdy żyła mama pana Zbigniewa i mieszkała z nimi, to pani Alicja odprowadzała ją do kościoła na nabożeństwa majowe i różańcowe, a gdy pan Zbigniew zachorował, zamówiła Mszę św. przed jego operacją. I podarowała proboszczowi menorę, którą dostała od przyjaciół z Izraela. Zresztą proboszcz trzyma ją w swoim pokoju na plebanii na poczesnym miejscu.
    A Olek Gleichgewicht, gdy jego sędziwy ojciec dochodził swoich dni, przyprowadził do niego księdza z posługą sakramentalną i pogrzeb był katolicki z Mszą św. pogrzebową w kościele.
    Tak więc godzenie różnych tradycji jest ważne i potrzebne, a rugowanie wszystkiego, co religijne z przestrzeni publicznej jest uprzywilejowaniem tylko jednej religii, którą jest ateizm. Bo ateizm to też religia.

  4. rafal.kubara@interia.pl' Rafał Kubara pisze:

    Przeżywamy trudny okres, który nie wiadomo kiedy się skończy. Doświadczamy niepokojów, obaw, stresów, zagubienia, przemęczenia. Bardzo wielu dotknęły osobiste i rodzinne dramaty i tragedię. Często odreagowujemy te niepokoje dogryzając innym ludziom, w efekcie tylko nakrecamy wzajemnie złość w sobie. Tymczasem Święta Bożego Narodzenia tradycyjnie kojarzą się z radością, miłością, życzliwością, dobrocią, delikatnością jaką zachowujemy wobec malutkiego dziecka. Myślę, że warto skorzystać z tej tradycji i przesłania jakie niesie przyjście Bożej Dzieciny na świąt i otworzyć się na dobro, poszukać ho w sobie i wokół siebie, odwzajemnić i nieść bo dalej.
    Dziękuję Pani za ten ciekawy tekst i piękne życzenia i życzę Paniom autorkom i czytelnikom bloga wszystkiego dobrego, wiele radości i wytchnienia w te Święta.

  5. Maria WANKE-JERIE pisze:

    Mój tekst na Święta Bożego Narodzenia był nie tylko tradycyjnymi życzeniami składanymi w imieniu własnym i mojej siostry Małgorzaty Wanke-Jakubowskiej naszym Czytelnikom, ale także refleksją o samym świętowaniu przyjścia Jezusa na świat, jak się one zmieniają, a sama istota odchodzi w zapomnienie. Refleksją o postępującym rugowaniu z przestrzeni publicznej wątków religijnych. W tym kontekście podałam pozytywne przykłady rodzin, w których tradycje można łączyć. Tekstem zainteresował się pan Jarosław Papis – szef Fundacji Hatikva i z jego inicjatywy mój bożonarodzeniowy tekst trafił do polskiej wersji portalu http://www.hatikva.pl. Dziękuję. Również wszystkim, którzy ten tekst skomentowali, a także tym, którzy pod jego zapowiedziami złożyli nam świąteczne życzenia.

Skomentuj jurek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *