Zarobki polityków

Uposażenia posłów i senatorów są o 20 proc. niższe w porównaniu z tym, ile wynosiły w roku 1999 – przypomniał senator Jan Filip Libicki, który był jednym z inicjatorów ustawy podnoszącej wynagrodzenia polityków i samorządowców, uchwalonej przez Sejm 14 sierpnia. Miałam nadzieję, że tym razem się uda. Środek wakacji i po raz pierwszy koalicja rządząca porozumiała się z opozycją. Miało być szybko i bez zbędnych dyskusji. Zawinili w dużej mierze dziennikarze, ale i politycy, którzy bardzo szybko zrejterowali pod wpływem opinii publicznej. I po raz kolejny zwyciężył tani populizm. Tani i dość powszechny, zaważywszy na to, że aż 74,8 proc. Polaków w sondażu SW Research dla Rzeczpospolitej na pytanie czy politycy w Polsce (parlamentarzyści, ministrowie, premier i prezydent) powinni zarabiać więcej niż obecnie, odpowiedziało: „NIE”. Zaledwie 13,6 proc. było przeciwnego zdania.

Jestem – i  zawsze byłam – zwolenniczką tego, by politycy dobrze zarabiali. Dlatego cieszyłam się, gdy Sejm uchwalił podnoszącą wynagrodzenia parlamentarzystów, samorządowców i najważniejszych osób w państwie. Zgodnie z przyjętą ustawą prezydent miał otrzymywać 25 981 zł brutto miesięcznie, premier oraz marszałkowie Sejmu i Senatu – 21 984 zł, ministrowie oraz wicemarszałkowie Sejmu i Senatu – po 17 987 zł,  wiceministrowie – 16 988 zł, wojewodowie – 14 989 zł, wicewojewodowie – 12 990 zł, a posłowie – 12 600 zł.

Średnia krajowa uposażeń w Polsce, według założeń budżetu państwa na 2020 rok, wynosi 5227 zł. Łatwo wyliczyć, że – zgodnie z przyjętą ustawą, wynagrodzenie posła wyniosłoby nawet mniej niż dwie i pół średniej krajowej, wiceministrów – trzy i jedna czwarta, ministrów i wicemarszałków Sejmu i Senatu – niespełna trzy i pół, premiera i marszałków Sejmu i Senatu – 4,2 średniej krajowej, a prezydenta – prawie pięć. Nie są to jakieś bardzo wygórowane wynagrodzenia.  Warto zauważyć, że w tym samym czasie, czyli od 1999 roku przeciętne wynagrodzenie w Polsce wzrosło ponad trzykrotnie, wynosiło ono bowiem wtedy 1707 zł. Zarobki polityków natomiast są niższe o 20 proc. Przecież to absurd.

Warto przypomnieć, że ta dwudziestoprocentowa obniżka wynagrodzeń nastąpiła w reakcji na burzę jaką wywołało przyznanie przez premier Beatę Szydło nagród dla ministrów w lutym 2018 roku. Pisałam o tym w tekście „Nagrody dla ministrów” [LINK], zwracając uwagę, że półtora roku wcześniej, w lipcu 2016 roku, klub PiS, po burzy w Sejmie i konsultacji z władzami partii, wycofał swój projekt ws. zmian wynagrodzeń m.in. dla premiera i ministrów.  Jak widać podwyżki wynagrodzeń dla najważniejszych osób w państwie w dalszym ciągu są niemożliwe.  Powstał jakiś zaklęty krąg niemożności, z którego politycy nie potrafią się wydostać.

A ile zarabiają najważniejsze osoby w państwach europejskich?

Najwięcej zarabia prezydent Szwajcarii – w ciągu roku na jego konto wpływa 1,6 mln zł. Nieco mniej niż milion złotych rocznie zarabiają prezydent Niemiec oraz kanclerz Angela Merkel, która ustawowo ma nieco niższe uposażenie od głowy państwa. Głowie niemieckiego państwa przysługuje zawsze dziesięć dziewiątych uposażenia szefa rządu. Narzekać nie mogą też liderzy największych państw UE. Prezydent Włoch dostaje 970 tys. zł, premier Wielkiej Brytanii zarabia ok. 850 tys. zł, a prezydent Francji – 776 tys. zł. Wysokie są też zarobki członków rządu, niemieccy ministrowie otrzymują prawie 15 tys. euro miesięcznie, dla porównania pensja członków polskiego rządu wynosi brutto 10 tys. zł, wiceministra – 7 tys.

Uposażenia posłów w różnych krajach

Polacy oczekują od ministrów wysokich kompetencji, ciężkiej pracy, bezwzględnej uczciwości, dyspozycyjności niekiedy 24 godziny na dobę i… żeby zarabiali niewiele więcej od przeciętnego Polaka. Jest w tym nie tylko sprzeczność, ale coś z mentalności niewolnika. Dziwię się, że te, dyktowane niskimi pobudkami emocje, podtrzymują, a niekiedy i podsycają dziennikarze.

Wyróżnia się Konrad Piasecki, który 17 sierpnia napisał na Twitterze:

„Coroczne, faktyczne obniżanie politykom pensji i równoczesne wymaganie od nich fachowości i poświęcenia jest absurdem. Chcemy oszczędzać – zmniejszajmy liczbę posłów i ministrów, ale płaćmy im jednak więcej niż bankowcom średniego szczebla”

Zgadzam się. Zarobki najważniejszych osób w państwie powinna regulować ustawa wiążąca uposażenia ze średnią krajową, choć bardziej adekwatne byłoby ich powiązanie z zarobkami kadry menedżerskiej. Nisko opłacani politycy to w moim odczuciu coś upokarzającego dla Polski, a także mnie jako obywatela.

Maria WANKE-JERIE

Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista PR, od 25 lat pracownik Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Współtworzyła pierwszy „Raport o stanie nauki w Polsce”. Współautorka biografii Romana Niegosza „Potrzeba ludzi przyzwoitych. Roman Niegosz – życie dla Polski” oraz „Zobowiązywała mnie przysięga. Proces Władysława Frasyniuka 1982”. Odznaczona Medalem „Niezłomni” (2013).

Możesz również polubić…

6 komentarzy

  1. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Zarobki kadry menedżerskiej w korporacjach na całym świecie są wyższe niż uposażenia parlamentarzystów, członków rządu czy samorządowców, dlatego porównanie ze średnią krajową wydaje się być bardziej zasadne. Jaki więc współczynnik przyjąć, bo dwukrotność średniej krajowej z pewnością jest zbyt niska. Sęk w tym, że ta średnia w Polsce, mimo że wzrosła dość znacznie wciąż jest niska. Może zatem wzrorować się nie na rekordzistach, jakimi są Włosi (ponad 5 razy więcej niż średnia krajowa), ale np. na Bułgarii, Łotwie czy Rumunii (ponad 3-krotnie). Dysproporcja pomiędzy zarobkami polskich eurodeputowanych i parlamrbtarzystów czy ministrów jest nieuzasadniona. Te kwestie trzeba uregulowax.

  2. marwiac2@poczta.onet.pl' Mariusz pisze:

    Jeżeli ja mam płacić Klaudii Jachirze lub Kamili Gasiuk Pichowicz większe pieniądze? Wolne żarty. Kto ma iść do polityki? Gołodpuce bez pieniędzy, czy ludzie którzy czegoś się dorobili mają pozycję w środowisku, biznesmen, uznany lekarz który już nie może operować bo zdrowie nie to itp. Dla mnie przykładem takiego polityka był (jest) Marek Jakubiak. Do polityki idzie się bo wie jak się robi sukces. Nie po szmal, kasę. Owszem pieniądze dla posłów (polityków) powinny być ale na ekspertyzy, koszty prowadzenia biura ale nie powinny służyć do utrzymania rodziny i nie ma być to sposób na życie. Jednak gdy to będzie casting kto ma gładszą buzię i ładniejszy garnitur to będzie jak będzie, a na listach znajdą się kolejne Gasiuki, Pichowicze czy inne Mieszkowicze. Nigdy nie zarobią na wolnym rynku więcej niż poselskie uposażenie.

  3. Maria WANKE-JERIE pisze:

    Ożywiona dyskusja na temat poruszony w tekście toczy się na Twitterze. Poniżej przytaczam niektóre wpisy.

    iMisio @Jacek59991371
    Politycy, to nie urzędnicy, póki nie mają jasno określonych obowiązków i zakresu odpowiedzialności, to są warci tyle co se pogadają.

    Szklany_1 @ArturMarek9
    Daj spokój. Zobacz na Szwajcarię. Ludzie bogaci a rząd skromny (liczbowo i finansowo). Ludzi nie wkurzają zarobki, tylko Bizancjum.

    Krzysztof Nałęcz @KrzysztofNacz
    Dlaczego mamy porównywać zarobki naszych polityków do polityków krajów najbogatszych w oderwaniu? Porównujmy razem z naszymi zarobkami vs. średnie w Japonii. Albo zróbmy zestawienie dla krajów Europy wschodniej, które wyszły z komunizmu.

    Witold Kabański @WitoldKabanski
    Trafna uwaga. Zestawienie powinno pokazać zarobki polityków w odniesieniu do średniej krajowej i być poszerzone o wszystkie państwa EU.

    Anna Makuch @annakmakuch
    Szkoda, że nie doszło do realizacji. Wymienione stanowiska wymagają nienormowanego, w praktyce ponadwymiarowego czasu pracy.

    Artur D. Zysk @adzysk
    Wchodząc w politykę wszyscy doskonale wiedzą czego oczekiwać co do zarobków i specyfiki pracy. Dla niektórych zarobki jakie mają teraz to często więcej niż mieli wcześniej. Podwyżki zarobków polityków gdy Polacy zarabiają niewiele w porównaniu z innymi w UE jest nieporozumieniem.

    Tad Kapala @TadKapla
    Może wskaźnikiem niech będzie PKB per capita? Albo kwota wolna od podatku ? Ewentualnie krotność średniej płacy NETTO.

    Artur D. Zysk @adzysk
    Biorąc pod uwagę proporcje zarobków tu przedstawionych politycy zarabiają mniej więcej dwukrotność średniej pensji w wymienionych krajach. Tak więc trend zarobków polskich polityków jest podobny. Problemem są więc przeciętne zarobki w Polsce a nie pensje polityków.

    Andrzej Mariusz @andrzej_mariusz
    Dokładnie tak. Należy powiązać pensje polityków z pensjami w Polsce. Dodatki też. Pensje rosną to i politycy dostają więcej. Mamy recesję i cięcia wynagrodzeń to i politycy dostają mniej. Lepiej by dbali o wzrost gospodarczy.

    Andrzej Polski @AndrzejPadre1
    Ministrowie nie mogą zarabiać mniej niż leniuch Rabiej!

    Lukasz Kielt @KieltLukasz
    Ciekawe jaka jest mediana zarobków „zwykłych śmiertelników” w wymienionych
    państwach…?

    EW @e_wojtowicz
    Kadra menedżerska ma kompetencje, wynagradzana jest za wkład w rozwój organizacji (realizacje celów). Które z tych kryteriów może służyć porównaniom grup? K. menedżerska pracuje dłużej i stanowisko osiąga przez awanse zbieżne z rozwojem jako pracownik. Skąd pomysł na porównanie?

    Daria Ziemiec @DariaZiemiec
    Polityka jest trochę jak narkotyk :)W sejmie namy posłów którzy zapomnieli o swoich rzeczywistych profesjach tak długo zasiadają w ławach:)Masochisci czy państwowcy oto jest pytanie? Ministrowie są źle opłacani.

  4. Maria WANKE-JERIE pisze:

    Dyskusja na temat poruszony w tekście „Zarobki polityków” toczy się też na Facebooku. Poniżej cytuję niektóre posty, które są polemiką także z moim udziałem.
    Justyna Godlewska-Iskierka
    To samo dotyczy wszystkich Polaków. Pensje, wbrew propagandzie, nie rosną. Za to ceny, jak najbardziej.

    Maria Wanke-Jerie
    Od 1999 roku średnia krajowa wzrosła prawie trzykrotnie, pensje polityków nie wzrosły, tylko zmalały. Naprawdę chcemy żeby kombinowali? Chcemy żeby nie było tam fachowców?

    Justyna Godlewska-Iskierka
    Jeśli pensje wzrosły 3-krotnie, to ceny 10-krotnie. Poza tym średnia krajowa tak jest wyliczana, że nie pokazuje faktycznych zarobków, tylko skrawek rzeczywistości, bo mediana nadal wynosi 1500. Albo niewiele więcej.

    Piotr Jakubowski
    Czyli mediana to 3070 a nie „niewiele więcej niż 1500”. Pensje średnia i minimalna wzrosły od 1999 3x (proszę sprawdzić dane) a skumulowana inflacja to 77%. Czyli pensje wzrosły o 200% a ceny średnio i 77%.

    Justyna Godlewska-Iskierka
    Ciekawe, że twarde doświadczenie życiowe pokazuje co innego.

    Jacek Antczak
    Bzdura kompletna, mediana to teraz ok 3 tys. zł, przecież nawet minimalna pensja wynosi netto ok. 1600 zł, a od 1 stycznia 1800 zł.

    Justyna Godlewska-Iskierka
    Powodzenia w życiu z tą bzdurną pensją kompletną w wysokości 1900 na miesiąc 2600 brutto
    Żyć, nie umierać z takim majątkiem.

    Jacek Antczak
    Nie rozumiem, nie pisałem bzdura o pensji, tylko, że bzdurą jest info, że mediana wynosi 1500 zł, jeśli minimalna wynosi 1580. Wzrost pensji jest w ostatnich latach b. duży – także dla tych najniżej uposażonych. Ma na to wpływ stawka godzinowa i podwyżki minimalnej. Tylko tyle chciałem napisać, nie wiem czym mógłbym Panią urazić.

    Justyna Godlewska-Iskierka
    Słusznie, 1500 i ciut więcej to raczej dominanta.
    Pensje rosną tylko „na ekranie tvp Info”.

    Jacek Antczak
    Co to są za dane ¬– czyje, co to jest dominanta, co to jest za prognoza, przecież już mamy 2020 rok. Twarde dane to przeciętne wynagrodzenie w przedsiębiorstwach 1999 to 1706,74 zł, w 2020 ok 5600 zł. Podobnie z dużą podwyżką pensją minimalną, stawka godzinową (niedawno wprowadzona – jest 18 zł, było 4 zł – naprawdę;)). Nie wiem, co w TVP Info, nie oglądam, to są dane ogólnodostępne przecież. Wzrost wynagrodzeń jest bardzo duży, a w ostatnich latach skokowy – to nie ma nic wspólnego z propagandą, ja nie wiem o czym pani pisze.

    Gabriel Lawit
    Fachowcy nie pchają sie do polityki. Tam się pchają nieudacznicy I kanalie.

    Maria Wanke-Jerie
    A ja tylko chcę zauważyć, że od tego, iż nie podniesiemy zarobków politykom, tym, którzy mają niskie uposażenia, nie przybędzie ani złotówka. A jak im wzrosną uposażenia do polityki przyjdą może bardziej kompetentni ludzie, co w konsekwencji może przynieść także poprawę sytuacji materialnej wszystkim, również tym najbiedniejszym. Ale my wolimy myśleć, że lepiej żeby sąsiadowi krowa zdechła, bo ja nie mam, niż żeby on miał dwie a ja jedną. To właśnie nazywam mentalnością niewolnika. Bo niskie pensje polityków wcale nie są w interesie obywateli.

    Gabriel Lawit
    Nie przyjdą. Kompetentni ludzie są już na emeryturze. Przyjdą te same kanalie, za trochę więcej pieniędzy. Ale ja im nie żałuje. Niech zarabiają, byle tylko wstrzymali sie od jakiejkolwiek działalności . Za to warto zapłacić.

    Tomasz Zaród
    Myślisz, że jakby Szumowski zarabiał kilka tysięcy więcej, to by nie było wałków z respiratorami? Albo jakby pensja ministra spraw zagranicznych była kilka tysięcy wyższa, to by był tam ktoś, kto się nie ośmiesza San Escobar, jakby minister sprawiedliwości zarabiał kilka tys. więcej, to nie byłoby afery z wydaniem środków unijnych na konwencję swojej partii, itd? Raczej nikt, kto ma jakieś kompetencje nie będzie z tym rządem kolaborował, bez względu ile tam by miał zarobić.

  5. Maria WANKE-JERIE pisze:

    Temat wywołał ożywioną i bardzo emocjonalną dyskusję, która toczyła się na Facebooku i Twitterze pod zapowiedzią tekstu. Wśród propozycji, które zgłaszali uczestnicy dyskusji, najczęściej pojawiał się postulat powiązania pensji polityków ze średnimi zarobkami w Polsce. Zwracano uwagę, że problemem są przede wszystkim niskie zarobki „zwykłych śmiertelników”, dlatego też krotność średniej czy mediany tych zarobków też nie jest wysoka, mimo że jest podobną do innych krajów krotnością. Wszystkim, którzy zabrali głos w dyskusji serdecznie dziękuję.

Skomentuj Mariusz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *