Zacznijmy od sałaty

    sałata

Zawsze lubiłam sałatę, ale jako dodatek do drugiego dania. Najczęściej ze śmietaną, ale też z sosem winegret, choć takiego przyprawiania nauczyłam się dopiero, gdy byłam dorosła. W dzieciństwie sałata dostępna była tylko późną wiosną i latem. W kwietniu była drogą, trudno dostępną nowalijką. Pamiętam, jak jej kruche liście skrapiało się sokiem z cytryny i dodawało lekko osłodzonej śmietany z dodatkiem musztardy. Jeden liść lub dwa z taką śmietanową polewą zdobiły talerz i smakowały wyśmienicie. Moja siostra, choć bliźniczka, nie znosiła sałaty i traktowała ją jako zło konieczne. Polubiła dopiero, gdy zaczęła ją przyrządzać na słono, z dodatkiem szczypiorku i rzodkiewki pokrojonej w plasterki. Zawsze jednak sałata była dodatkiem do drugiego dania. Ale żeby była daniem?

20150716_142530

Tego, że sałata może być daniem, nauczyłam się we Francji. Francuzi, owszem, jedzą zupy, ale są to zupy-kremy podawane na kolację. Pierwszym daniem obiadowym, jakim jest u nas zupa, może być i bardzo często jest, właśnie sałata. Oprócz sosu winegret, też przecież rodem z Francji, do sałaty można dodać kawałki pomidorów, oliwki pokrojone w plasterki,  czy cząstki sardynek w oliwie.  Może być też podana bardzo prosto, w postaci liści ułożonych w salaterce, które każdy według uznania i swoich upodobań doprawia odrobiną soli, skrapia oliwą i octem winnym. Taką sałatę je się z kromeczką bagietki i już pierwsze danie gotowe. To jest proste i… mało kaloryczne – sałata to tylko kilkanaście kalorii na 100 g, 14–17 w zależności od odmiany. Dodatkowo, sałata zawiera ważne dla człowieka pierwiastki: sód, potas, fosfor, magnez, żelazo, fluor, jod oraz witaminy: A, E, B1, B2, C i kwas foliowy. Jest zdrowa i smaczna. Na rynku jest jej wiele odmian, dostępnych przez cały rok. Jako danie zaspokaja pierwszy głód i sprawia, że danie główne może być mniej obfite.

Może warto ten francuski zwyczaj rozpowszechnić w Polsce.

Zamiast tradycyjnych zup, często tłustych i… bardzo kalorycznych, można spróbować danie złożone z sałaty. W upalny dzień to idealne rozwiązanie. A na koniec można, też francuskim zwyczajem, spróbować podać zamiast deseru, sery. Najlepiej lżejszy fromage blanc, często proponowany na zakończenie obiadu. Taki posiłek, uzupełniony lampką wina, jest wykwintny, smaczny, zdrowy i niskokaloryczny.

 fromage

Nawyki żywieniowe decydują o zdrowiu i sylwetce.

W Polsce narasta problem nadwagi. W tym niechlubnym wyścigu dogoniliśmy już europejski peleton krajów zmagających się z otyłością. Dlatego uczmy się od Francuzów. Francuzi, choć są smakoszami i nie stronią od rozkoszy podniebienia, są szczupli. Spróbujmy ich naśladować w nawykach żywieniowych. Proponuję zacząć od sałaty…

Maria WANKE-JERIE

Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista PR, od 25 lat pracownik Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Współtworzyła pierwszy „Raport o stanie nauki w Polsce”. Współautorka biografii Romana Niegosza „Potrzeba ludzi przyzwoitych. Roman Niegosz – życie dla Polski” oraz „Zobowiązywała mnie przysięga. Proces Władysława Frasyniuka 1982”. Odznaczona Medalem „Niezłomni” (2013).

Możesz również polubić…

2 komentarze

  1. justyna.maria.kozlowska@gmail.com' Justynka pisze:

    Powiem szczerze, że ten tekst zainspirował nas:-) Kolejny dzień jemy sałatę w różnych kombinacjach i smakuje świetnie!

  2. Maria WANKE-JERIE pisze:

    Dziękuję za ten komentarz. Zainspirował mnie do kolejnych propozycji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *