Rok 2018

Wiek XXI osiągnie w tym rozpoczynającym się 2018 roku pełnoletniość, mija już bowiem od jego rozpoczęcia osiemnaście lat. Rozpoczynający się rok jest też szczególny ze względu na 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Co przyniesie ten wyjątkowy rok w skali globalnej, w Europie, w naszej Ojczyźnie, naszych gminach, naszych rodzinach?

Prognozujemy wydarzenia zazwyczaj po to, żeby później uzasadniać dlaczego nasze prognozy się nie sprawdziły. To prawda, że wiele rzeczy jest nieprzewidywalnych, od konfliktów zbrojnych i kataklizmów naturalnych począwszy po wydarzenia lokalne, zmieniające niekiedy całkowicie bieg spraw i nasze otoczenie. Dlatego nie będę próbowała przewidywać przyszłych wydarzeń, a jedynie podzielę się kilkoma refleksjami.

Lokalnie

Lokalnie najważniejsze będą wybory samorządowe, w wyniku których zmieni się krajobraz polityczny Polski, pojawią się nowi włodarze miast i gmin, władze powiatowe i wojewódzkie. Mam nadzieję, że wybory odbędą się bez sporów o ordynację i bez podważania ich prawomocności. Wrocław po latach rządów Rafała Dutkiewicza, który od 2002 roku był gospodarzem magistratu, będzie miał nowego prezydenta.

Przypomnijmy, Rafał Dutkiewicz, popierany przez byłego prezydenta Wrocławia Bogdana Zdrojewskiego, został wybrany na prezydenta Wrocławia w 2002 roku z rekomendacji Platformy Obywatelskiej. W następnej kadencji startował już jako kandydat niezależny, wygrał w pierwszej turze z jednym z najlepszych wyników w kraju, uzyskując 84,5 proc. głosów.

Od 2002 roku podejmował, zakończone niestety niepowodzeniem, starania o przyznanie dolnośląskiej stolicy praw do organizacji najpierw wystawy Expo 2010, a potem wystawy tematycznej Expo w 2012. Starania te, mimo braku sukcesu, były wielką akcją promocyjną Wrocławia. Podobnie niepowodzeniem zakończyły się ubiegłoroczne starania o przyznanie miastu tytułu Zielonej Stolicy Europy. Wrocław jednak zyskał projekty, które na plan pierwszy wysuwają wartości ekologiczne, estetyczne i prospołeczne. To wartość dodana, która być może zaprocentuje w kolejnych staraniach o ten tytuł.

Rafał Dutkiewicz, jako prezydent miasta, był też pomysłodawcą i inicjatorem powołania Wrocławskiego Centrum Badań EIT+, platformy współpracy szkół wyższych z biznesem, co miało zwiększyć szanse Wrocławia na umiejscowienie tu siedziby rady zarządzającej Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii. Wrocław, choć przegrał rywalizację z Budapesztem, zyskał nową placówkę badawczą, która niebawem odegra istotną rolę na naukowej mapie Polski, będzie bowiem operatorem badań nad nowymi lekami na choroby układu krążenia i nowotwory, na co jeszcze z ubiegłorocznego budżetu rząd Mateusza Morawieckiego przeznaczył pół miliarda złotych.

Za prezydentury Rafała Dutkiewicza do Wrocławia przeniósł się z Cieszyna Międzynarodowy Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty, ustanowiono Literacką Nagrodę Europy Środkowej Angelus oraz Wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius, reaktywowano festiwal Jazz nad Odrą, a Wrocław otrzymał status miasta-gospodarza piłkarskich mistrzostw Europy 2012. Został też Europejską Stolicą Kultury w roku 2016.

 W roku 2017 Wrocław był gospodarzem  jubileuszowej, 10. edycji światowych igrzysk sportów nieolimpijskich The World Games 2017, które Rafał Dutkiewicz uznaje za najważniejsze wydarzenie mijającego roku i jedno z najważniejszych jego poczwórnej kadencji. To była największa pod względem logistycznym impreza sportowa w historii Polski, a dodatkowo jej efektem ubocznym była poprawa infrastruktury sportowej służącej rekreacji.

Sylwester w Rynku stał się tradycyjnym wydarzeniem podczas tej prezydentury

Jakie inicjatywy, pomysły, plany na przyszłość będzie miał nowy prezydent, kto nim będzie – nie wiadomo. Jedno jest pewne nadszedł czas na zmiany.

W Polsce

Najważniejsze będą obchody 100-lecia niepodległości, które (wciąż nie tracę nadziei) może naszych rodaków choć trochę do siebie zbliżą, zmniejszając temperaturę politycznego sporu. Mało prawdopodobne? Pewnie tak, ale gdy porzucimy nadzieję, że tak się stanie, będzie już tylko niemożliwe.

Czy, jak chce tego prezydent Andrzej Duda, rozpocznie się w roku jubileuszu stulecia niepodległości debata nad nową konstytucją? Oby była ona bardziej merytoryczna, niż polityczna i uwikłana w bieżące spory. To też pewnie niemożliwe, ale jeżeli w jakimś stopniu się uda, to dobrze.

Polska w tym roku rozpocznie dwuletnią kadencję niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. To honor i wyróżnienie, ale też zadanie.

W Europie

Europa, a właściwie Unia Europejska. Bardzo się obawiam narastających negatywnych nastrojów w Polsce do tej instytucji, a przede wszystkim tego, by nie zmieniły one nastawienia Polaków do członkostwa w UE. Pojawiają się już takie pojedyncze głosy na Twitterze, które sugerują, że dostaliśmy już to, co mogliśmy dostać, i pora myśleć o opuszczeniu Unii Europejskiej. Nie padają one z ust anonimowych osób tylko znanych publicystów. Oby nie wpływało to na opinie większości. Bo, przy wszystkich zastrzeżeniach, a nawet obecnym kryzysie naszych relacji z instytucjami unijnymi, Polska powinna w niej pozostać i to nie na marginesie. Powinna mieć wpływ na politykę Unii i współdecydować we wszystkich istotnych kwestiach. Mam nadzieję, że rok 2018 będzie pozytywnym przełomem.

Na świecie

Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un w orędziu noworocznym powiedział, że Stany Zjednoczone powinny być świadome, iż całe terytorium USA znajduje się w zasięgu broni nuklearnej, a „atomowy guzik” jest na jego biurku. Na serio boję się wojny. Wszystko wtedy przestanie być ważne.

* * *

A w życiu prywatnym, w naszych rodzinach, najważniejsze jest żebyśmy byli dla siebie wzajemnie życzliwi. Za ks. Janem Twardowskim powtórzę: „Życzmy sobie pomyślności Bożej, czyli tego żeby wszystko działo się po myśli Pana Boga”. Obyśmy tylko umieli to, co jest pomyśli Pana Boga, właściwie odczytywać.

Maria WANKE-JERIE

Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista PR, od 25 lat pracownik Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Współtworzyła pierwszy „Raport o stanie nauki w Polsce”. Współautorka biografii Romana Niegosza „Potrzeba ludzi przyzwoitych. Roman Niegosz – życie dla Polski” oraz „Zobowiązywała mnie przysięga. Proces Władysława Frasyniuka 1982”. Odznaczona Medalem „Niezłomni” (2013).

Możesz również polubić…

9 komentarzy

  1. k.jarkiewicz.ign@gmail.com' Katarzyna Jarkiewicz pisze:

    Mam dwie refleksje natury bardziej ogólnej: jedna to obawa,że będzie podtrzymywana w Polsce, w Europie i świecie bezrefleksyjność, przekonanie, że ogarniająca nas „płynna ponowoczesność” (jak twierdził Z. Bauman zmarły 9 stycznia ubiegłego roku) jest czymś stałym, do czego powinniśmy przywyknąć i tylko doraźne cele sobie stawiać za zadanie. Obawiam się,że ta bezrefleksyjność nie tylko będzie widoczna w polityce jako sfera odkładanych decyzji, układów na przeczekanie, ale także ogarnie społeczeństwo jako taki marazm (żyje się,pracuje się i umiera się), który podtrzyma tymczasowość (myślenie typu: jest dobrze,oby nie było gorzej). Jak świat będzie się kończył, to nawet tego nie zauważymy – poważnie się tego obawiam. Druga refleksja dotyczy kondycji wielkich religii monoteistycznych: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. Z jednej strony mamy kurczenie się obszarów kontrowersji teologicznych (umożliwił to ekumenizm i rozwój badań nad tekstami ksiąg objawionych – już jest zapowiedziane nowe otwarcie w tej materii:nowe pochylenie się teologów nad zapisem Tory, Biblii i Koranu, wręcz nowe odczytanie starożytnych manuskryptów), z drugiej pogłębiający się nurt fundamentalizmu nie tyle wychodzący z religii, co z pierwotnej tradycji obszarów narodzin tych religii, niejako odwołujący się do pierwotnego korzenia (mówi się nawet o odrodzeniu tzw. przedpotopowej mentalności ludu Noego). Obawiam się,że ten rozdźwięk się pogłębi i umocni ogólny ferment duchowy w świecie. Frustracja może tylko pogłębić nurty apokaliptyczne, które tylko przycichły na tym obszarze po likwidacji Daesh.

  2. ewama7@wp.pl' Ewa Mastalska pisze:

    W tym roku jest też 100 lecie uzyskania przez Polki praw wyborczych warto pamiętać że w Europie były to jedne z pierwszych Francuzki uzyskały je dopiero po 1945.

  3. ewama7@wp.pl' Ewa Mastalska pisze:

    I dlatego rok 2018 jest oficjalnie ogłoszony Rokiem Kobiet?

  4. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Lubimy przepowiednie, zwłaszcza gdy zapowiadają pomyślne zdarzenia. Gorzej, gdy wieszczą katastrofy, klęski żywiołowe, wojny czy inne nieszczęścia. Wtedy skłonni jesteśmy nie dawać im wiary, taka jest ludzka natura. Ale, gdy moja siostra w czasach stanu wojennego (czy niedługo potem) powiedziała, że do końca lat osiemdziesiątych komunizm się zawali, będzie jakaś wiosna ludów i zniewolone kraje Europy Środkowo-Wschodniej odzyska suwerenność, uważano to za mrzonki. Przyznam, że i ja oceniałam, że to tylko miłe sercu myślenie życzeniowe. Nasz wspólny znajomy zapisał nawet w notesie pod datą (to był zdaje się rok 1985) takie zdanie: „Marysia powiedziała, że do końca lat osiemdziesiątych rozpadnie się ZSRR i upadnie komunizm”. Gdy to się sprawdziło, zawsze kiedy z nim rozmawiałam, pytał: „co teraz Marysia przepowiada?”. Dlatego martwi mnie, że ona u progu 2018 roku obawia się wybuchu wojny. Zwłaszcza, że inni też wyrażają podobne obawy, nawet odwiedzający stacjonujących w Danii marines generał NATO mówił, że trzeba liczyć się z wojną, a ogniska zapalne to Rosja i rejon Pacyfiku.

  5. Nie wiem skąd w polskiej przestrzeni medialnej wzięła się myśl o wystąpieniu Polski z UE, ukorzenił ją na pewno Rafał Ziemkiewicz swoim wpisem na twitterze, ale powtarzana jest teraz z prawa i z lewa. Pani Maria tę myśl dodatkowo podlewa i pielęgnuje w swoim wpisie. Nie warto, bo największy nonsens dostatecznie długo powtarzany może stać się prawdą.

    Szczęśliwego nowego roku dla autorek i wszystkich czytelników! 🙂

  6. Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

    Trochę przekornie o przepowiadaniu.

    Najsłynniejszy z jasnowidzów świata Nostradamus (XVI-wieczny francuski lekarz, astrolog, matematyk i okultysta) wiele zdarzeń istotnie zapowiedział, choć to oczywiście zależy od interpretacji czytającego jego pisma. Nostradamus miał przewidzieć m.in. najazd Islamistów, liczne katastrofy, zamach terrorystyczny na World Trade Center 11 września 2001 roku, rewolucję w Iranie, wielki pożar w Londynie, epidemie dżumy, a nawet wygraną Donalda Trumpa… Ile w tym prawdy? Czy rzeczywiście to miał Nostradamus na myśli, czy tylko można było to post factum dopasować? No właśnie.

    W pismach Nostradamusa są też przepowiednie na 2018 rok. Według niego będzie to dla ludzkości bardzo trudny czas. Z przepowiedni wynika, że prócz wybuchu III wojny światowej, która ma się rozpocząć od wybuchu jądrowego, świat będzie się również zmagał z ogromnym kryzysem gospodarczym. Do upadku systemu finansowego mają doprowadzić katastrofy naturalne m.in. największe w historii USA trzęsienie ziemi czy erupcja Wezuwiusza we Włoszech.

    Wolę włożyć te przepowiednie do szufladki „NIESPEŁNIONE”. I Państwu też tak radzę.

  7. rafal.kubara@interia.pl' Rafał Kubara pisze:

    Ciekawe spostrzeżenie, że nasz wiek wkracza w okres dorosłości, bo zaczął swój osiemnasty rok. Warto jednak zauważyć, że wiek XX zaczął się właściwie w 1918 r. Po I-ej Wojnie Światowej odrodziły się państwa Europy środkowej. Do tego roku pod względem politycznym, ustrojowym, kulturowym panowały porządki dziewiętnastowieczne utrwalone w 1815r po Kongresie Wiedeńskim. Więc może dopiero teraz wkraczamy naprawdę w XXI wiek. Mam dużą nadzieję, że tym razem przemiany nie będą związane z jakimiś dramatycznymi burzami dziejowymi, że nastąpią w sposób ewolucyjny i będą pochodną rozwoju technologicznego i ekonomicznego. Nie znaczy to, że nie zauważam zagrożeń dla światowego bezpieczeństwa w perspektywie lat. Mogą one wynikać z ambicji i rywalizacji mocarstw takich jak Chiny, Rosja, a może też Turcja czy Indie. Wielkie niebezpieczeństwa mogą wyniknąć z destabilizacji wewnętrznej w ponad dwustumilionowym dysponującym bronią atomową Pakistanie, no i oczywiście z dalszego nasilania się islamistycznego terroryzmu.
    Paradoksalnie dla Europy największe znaczenie może mieć ekonomiczny rozwój Afryki, którą, jak wskazują prognozy demograficzne czeka największy przyrost a jednocześnie zagrożenia wynikające z pustynnienia wielu terenów. Wyzwaniem dla bogatych państw jest uruchomienie takich programów, które krajom tego kontynentu podstawową samowystarczalność.
    Co do perspektyw ekonomicznych Polski jestem pozytywnie nastawiony, wierzę, że zostaną zrealizowane wielkie prorozwojowe inwestycje w komunikacji, energetyce i przesyle energii. Natomiast nie wierzę by już w tym roku doszło do zmniejszenia napięć politycznych na tyle by możliwe były wspólne, godne obchody stulecia niepodległości. Może z czasem opozycja zrozumie, że strategia totalnej krytyki i zaprzęgania instytucji europejskich do szkodzenia rządowi nic nie daje i trzeba proponować coś konstruktywnego i nauczyć się przekonywać do tego wyborców.
    Przyznam, że irytują mnie przepowiednie tyczące się zdarzeń nieprzewidywalnych. Zamiast egzaltowania się post factum tym co rzekomo przewidział Nostradamus, Królowa Saby czy inni wróżbici proponuję by po upływie roku rozliczyć przepowiednie i wypunktować to co się nie spełniło. Pani Małgorzata przytoczyła w komentarzu bardzo dramatyczne przepowiednie na obecny rok. Proszę by nie przejmować się nimi, ale za rok „wyjąć je z szufladki” i przeanalizować co się spełniło a co nie.

  8. kadras1975@gmail.com' Mariusz pisze:

    Przed nami piękne czasy. Robiąc zakupy w Tesco czy jedząc w McDonald’s spotykamy śliczne dziewczyny które nie są uchodźcami z Ukrainy.Na budowach Ukraińcy ciężko pracują…

  9. Maria WANKE-JERIE pisze:

    Dziękuję za zainteresowanie moimi refleksjami na nowy rok. Pani Ewa Mastalska przypomniała, że w 2018 roku świętować będziemy nie tylko 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, ale też stulecie uzyskania przez Polki praw wyborczych – Polska jako jedno z pierwszych państw w Europie przyznało kobietom te prawa, Francuzki czekały na to ponad ćwierć wieku. Lubimy jubileusze, a jeszcze bardziej przepowiednie, ale należy do nich podchodzić z dystansem, co podkreślała zarówno moja siostra, jak i pan Rafał Kubara, który zwrócił uwagę na fakt, że wiek XX zaczął się właściwie w 1918 roku. Więc może teraz dopiero wkraczamy w wiek XXI. Ciekawe spostrzeżenie. Za wszystkie głosy w dyskusji serdecznie dziękuję.

Skomentuj Małgorzata Wanke-Jakubowska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *