Poezja

„To była poezja” – mówi się czasem, aby wyrazić zachwyt. I nie zawsze dotyczy to literatury. Ta metafora uświadamia jednak, że poezja to coś, wyjątkowego, a to określenie jest wyrazem uznania. Czymże jednak jest poezja dla nas, skromnych konsumentów różnych gatunków literackich?

20170614_183203

 

Zawsze lubiłam poezję, kupowałam tomiki wierszy – ks. Jana Twardowskiego, Wisławy Szymborskiej, Czesława Miłosza, Adama Zagajewskiego, ale z klasyki Bolesława Leśmiana, Kazimierza Przerwy-Tetmajera, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej… i delektowałam się jak dobrą muzyką. Bo poezji nie czyta się tak inne dzieła literackie, poezję chłonie się wszystkimi niemal zmysłami – umysłem, sercem, emocjami, a także rozkoszuje się jej brzmieniem. Poezja nie tylko znaczy tyle, ile treść zawarta w słowach, ale też jest harmonią dźwięków. Jest melodią, dla mnie poezja brzmi jak muzyka. Dlatego wiersze najczęściej czytam na głos, albo przynajmniej półgłosem. Bo oprócz treści ważne jest brzmienie.
Właśnie zostałam obdarowana prezentem od kuzynki Krystyny Rodowskiej – to jej najnowszy tomik wierszy „Jest się czymś więcej”. Miałam się czym delektować przez kilka wieczorów. Zaskakuje mnie, że – w odróżnieniu od innych poetów – ona z wiekiem nie obniża lotów. Jej wiersze zmieniają się i gdy dziś jest już – jak sama się określa – dinozaurzycą poezji, nie tworzy mniej, ani gorzej, tylko inaczej. Ta poezja dojrzewa razem z nią i staje się syntezą jej życia. Przy okazji polecam wywiad, który ja i moja siostra przeprowadziłyśmy z nią, a był publikowany na Wszystko Co Najważniejsze:

 

Małgorzata WANKE-JAKUBOWSKA, Maria WANKE-JERIE: „Prawdziwym życiem jest poezja. Rozmowa z Krystyną Rodowską”

Zaznaczam, że nie jestem profesjonalistką, nie studiowałam historii literatury, ani nie zajmuję się krytyką literacką. Jestem szarym konsumentem poezji, chyba takim, na którym poetom powinno zależeć najbardziej. Wszak nie piszą swoich wierszy tylko dla innych poetów i krytyków literackich. Ich twórczość, aby żyła, musi być czytana przez takich ludzi jak ja.

W tym tomiku nawet miniatury, to małe arcydzieła, np.:

BEZSENNOŚĆ
kołatanie nocy w piersiach
czas na czatach
tyka
nasłuchiwanie losu

Czytelnik znajdzie tu subtelne aluzje polityczne. Jest tu wiersz odnoszący się do pewnej posłanki, imienniczki autorki, którego fragment przytaczam:

MIĘDZY NAMI ERUDYTAMI
ad mortem defecatum – rzuciła
z gramatycznym błędem pani profesor
ta co ma prawo
zaspakajać głód wrażeń kulinarnych
na sali sejmowej

Nie ma wątpliwości, o kogo chodzi i jakie sympatie ma autorka. Znajdziemy tu też krytykę telewizyjnych programów publicystycznych z udziałem polityków, które transmitowane są w niedzielne przedpołudnia.

W NIEDZIELNE PRZEDPOŁUDNIE
politycy piją kawę
medialnie
słychać argumenty bezsilne
wobec absurdów u władzy
politycy znają się między sobą jak łyse
konie (nie te piękne ze stadniny w Janowie)
absurdy – coraz dziksze
nad kawą gęstnieje zapach prochu

Tytułowy wiersz natomiast rozprawia się z własną niemocą, ograniczeniami, jakie sprawiają dolegliwości spowodowane chwilową niedyspozycją. Pragnienie wyswobodzenia się z niemożności uświadamia, że „jest się czymś więcej niż dotkliwym ciałem”.

JEST SIĘ CZYMŚ WIĘCEJ
Co z tobą? – pytam raz po raz leżącą
od prawie miesiąca, w której chorym ciele
ugrzęzłam z coraz silniejszym pragnieniem
wyszamotania się stamtąd
oby szybko
– Co z tobą? – nie rozumiem. I nie czekając
dłużej na odpowiedź, wybiegam
między drzewa na wietrze, gwiazdy tuż nad głową
odżywam w świecie zapachu czeremchy
W takiej chwili wierzę
Że jest się czymś więcej niż dotkliwym
ciałem.

Są tu piękne wiersze o przemijaniu (LATO PRZECHODZI), a także dedykowane przyjaciołom, jak choćby

KROTOCHWILA
Dobrze byłoby jeszcze
przez chwilę po-kroto
chwilić
po stokroć w chwili
być

adresowana Leszkowi Szarudze, będąca zabawną grą słów, przygodą z językiem, albo PRZECIW MITOWI dla Grażyny Banaszkiewicz, czy NIE MA SIĘ GŁOWY dedykowanemu Leszkowi Engelkingowi. Są urocze wiersze o kocie Baciaku, czworonożnym ulubieńcu autorki…

„Gdy piszę wiersze, czuję się spełniona” – wyznaje we wspomnianym wywiadzie Krystyna Rodowska. – „Kiedy napiszę dobry wiersz, jestem uskrzydlona. Czuję, że moje życie ma sens. To taki moment regeneracji, wskrzeszenia, zmartwychwstania. Można to nazwać duchową młodością” – dodaje. Dla mnie tym samym jest czytanie poezji. To taka pieszczota dla mózgu. Namawiam.

3015141-600-600-0-a-0-f21a8215bc5e3079fac1d528feea7886-wm

A, gdyby ktoś był zainteresowany najnowszym tomikiem wierszy Krystyny Rodowskiej, jest zapewne dostępny w księgarniach. Ukazał się w tym roku nakładem Wydawnictwa VIDI.

Małgorzata Wanke-Jakubowska

Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista public relations, przez 27 lat była pracownikiem Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu i przez 18 lat rzecznikiem prasowym tej uczelni. Po studiach pracowała w Instytucie Matematycznym Uniwersytetu Wrocławskiego na stanowisku naukowo-dydaktycznym; jej zainteresowania naukowe dotyczyły algebry ogólnej.

Możesz również polubić…

5 komentarzy

  1. dariaziemiec@gmail.com' Daria Ziemiec pisze:

    „Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia
    Do tych co mają tak za tak-nie za nie
    Bez światło-cienia….
    Tęskno mi Panie.”
    Pięknych wakacji życzę obu Paniom:)

  2. b.utecht@onet.pl' Barbara Utecht pisze:

    Autorka tekstu pyta czymże jest poezja dla nas? Otóż postaram się opowiedzieć czym jest w moim życiu. To ona właśnie zajmowała szczególne miejsce w moim życiu. To dzięki niej właśnie starałam się lepiej rozumieć świat i ludzi, bo mam charakter romantyka. To nic innego, jak zwierciadło naszego życia i naszych myśli, to dzięki niej możemy tworzyć świat piękniejszy, w którym wszystko ma swoje miejsce. Poezja zawsze ukazywała mi to czego nie potrafiłam skonkretyzować w życiu a można ją było wyrazić na papierze. Naszła mnie kiedyś szalona myśl, że może i ja mogę spróbować swoich sił, by napisać coś podobnego i podzielić się swoimi myślami z innymi tym co tak naprawdę czuję. Niestety pozostało to moją wielką tajemnicą ponieważ zabrakło mi odwagi. Wiadomo, że odwaga u poety, to coś bardzo istotnego, by chcieć pokazać światu siebie. Wierzę, że poezja rodzi się ze szczególnej wrażliwości na otaczający nas świat. To język, który czuje i wie inaczej, lepiej. Uważam, że poezja jest także jakąś formą autoterapii, która pozwoli ukazać nasz zachwyt, żal a także melancholię. Dzisiaj niezbyt często spotykam ludzi, którzy chętnie czytają poezję, bo dzisiaj niestety coraz mniej się czyta. To właśnie @Najważniejsze dało mi możliwość poznania osoby Pani Krystyny Rodowskiej, która swoją poezją ofiarowuje siebie innym. Wyrażam swój ogromny podziw dla talentu Pani i tą drogą pragnę przekazać dalszych sukcesów tej twórczej pracy na długie jeszcze lata. Z
    najserdeczniejszymi pozdrowieniami dla Pani Krystyny. Autorkom tekstów życzę zaś dobrego wypoczynku po tej całorocznej ciężkiej pracy dla nas czytelników.

  3. Maria Wanke-Jerie pisze:

    Przed nami wakacje, a jak mawiał ks. Jan Twardowski wakacyjną kurację trzeba zacząć nie od ciała, ale od duszy. Balsamem dla duszy może być właśnie łyk poezji. Pozwala nazwać chwilę ulotną, myśl przekorną, zachwyt, zadumę, wyrazić niewysłowione. Dostrzec niezwykłość w tym, co otacza. Do odbioru poezji potrzeba stworzyć odpowiedni nastrój… Zachęcam do czytania wierszy nie tylko latem. Ale w czasie wakacji koniecznie.

  4. rafal.kubara@interia.pl' Rafał Kubara pisze:

    Jestem człowiekiem mocno osadzonym w prozie życia, może nawet przygniecionym prozaiczną codziennością. Nie mam też niestety nawyku sięgania po poezję w bibliotece czy księgarni -czytam zwykle książki historyczne lub popularnonaukowe. Jednak zawsze bardzo się cieszę, gdy przy mojej życiowej ścieżce (lub na na moim TL) znajduję jakieś okruchy poezji: zgrabnie choć niekoniecznie jednoznacznie sformułowaną myśl, kilka wersów a nawet słów nasyconych bogactwem skojarzeń. Takie fragmenty są jak smakowity deser, który być może w większych ilościach by mi się przyjadł. Bardzo lubię poetyckie zachwyty nad pięknem natury i refleksje nad meandrami człowieczego losu.
    Chętnie obserwuję na Twitterze ludzi publikujących poetyckie perełki lub dzielących się fragmentami własnej twórczości. Poezja to cenny przerywnik w nawale polityki i hejtu. Dziękuję za podjęcie tego tematu.
    Życzę Paniom Redaktorkom i całej społeczności czytelników i komentatorów tego wyjątkowego bloga udanych wakacji i urlopów.

  5. jerzpolski@wp.pl' Jurek pisze:

    Poezja jest do myślenia, słuchania, przeżywania,a trudniej o niej mówić.

Skomentuj Maria Wanke-Jerie Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *