Nadchodzi czas tworzenia mediów własnych

ŁÓDŹ-1

Czy potrafimy dyskutować bez poniżania oponenta? Dlaczego uniwersytety przestają być kolebką elit intelektualnych i jaki to ma wpływ na jakość debaty publicznej? Czy to prawda, że zamiast rzeczowo rozmawiać, wolimy skrót i czarno-biały obraz? Czy jest jeszcze miejsce na czytanie dłuższych i głębszych tekstów? Czy humanistom potrzebna jest matematyka i czy pomaga ona w argumentowaniu i formułowaniu wniosków? Te i inne pojawiające się w toku dyskusji wątki poboczne poruszano 12 listopada w Łodzi podczas spotkania zorganizowanego przez Społeczną Akademię Nauk.

W przestronnym wnętrzu Bistro Tari Bari przy Off Piotrkowskiej zebrało się grono kilkudziesięciu słuchaczy – wykładowców akademickich, studentów, dziennikarzy i osób związanych z mediami, by wziąć udział w dyskusji o debacie publicznej. Przyszli posłuchać Annę Białoszewską – redaktor naczelną portalu WszystkoCoNajwazniejsze.pl, Eryka Mistewicza – szefa Instytutu Nowych Mediów, a także nas – Marię Wanke-Jerie i Małgorzatę Wanke-Jakubowską.

Już sam temat debaty, a ściślej sformułowanie „Arystokracja Rozumu”, jeszcze jako zapowiedź, wzbudził wiele kontrowersji i stał się powodem nieprzychylnych, a nawet złośliwych komentarzy, które pojawiły się w Internecie. Naturalne było więc pierwsze pytanie skierowane do Eryka Mistewicza o mowę nienawiści w debacie publicznej. – Czy potrafimy dyskutować bez poniżania oponenta? – pytał prowadzący debatę Igor Mertyn.

– Wydawca świadomie produkuje treści, które budzą emocje. Podkręca je. Tytuł i całość przekazu mają wzbudzić maksymalne emocje, a idący z nimi hejt, generować ruch na stronie, co przekłada się na wpływy z reklam – powiedział Eryk Mistewicz. Dodał, że komentarze, które się pojawiły przed debatą, a Igor Mertyn zaklasyfikował je jako hejt, są naturalnym, zdrowym odruchem publiczności. Nawet, gdyby ktoś napisał, że Mistewicz jest gruby, łysy i na niczym się nie zna, to ma prawo to zrobić i nie należy tego blokować, ani dociekać z jakiego adresu IP ten wpis się pojawił.

Dodatkowe pytanie: „Czy żyjemy w kulturze nieuzasadnionej agresji?” Igor Mertyn skierował najpierw do nas, twitterowych bliźniaczek. Na Twitterze, za radą Eryka Mistewicza z jego książki „Twitter. Sukces komunikacji w 140 znakach” (www.onepress.pl/ksiazki/twitter-sukces-komunikacji-w-140-znakach-tajemnice-narracji-dla-firm-instytucji-i-liderow-opinii-eryk-mistewicz,zmtwit.htm) najlepszą reakcją na upokarzające, czy wulgarne wpisy, jest blokowanie, co chroni timeline przed niepożądanymi treściami. Polemika może być ostra, nie powinno się jednak adwersarza upokarzać. Można też upominać, zwracać uwagę w taki sposób, jak przed laty hałaśliwych i agresywnych rezerwistów czy sypiącą wulgaryzmami młodzież na przystanku autobusowym (tekst na www.TwitterTwins.pl „Jak pokonałam rezerwistów” www.twittertwins.pl/jak-upominac-i-nie-oberwac/)

Anna Białoszewska, dystansując się od pojęcia arystokracja rozumu, które według niej jest pretensjonalne, a ma w istocie promować etos przedwojennej inteligencji, czyli przyzwoitość w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Kontrowersje, które wzbudza, pozwolą bliżej przyjrzeć się i znaleźć sens tego określenia. Podkreśliła, że – wbrew obiegowym opiniom – dłuższe, pogłębione teksty są poszukiwane i czytane, o czym świadczy analiza czytelnictwa redagowanego przez nią portalu Wszystko co Najważniejsze. I co ciekawe, artykuły na WcN przyciągają młodych. I autorów, i czytelników.

ŁÓDŹ-7

W odpowiedzi na pytanie Igora Mertyna, który powoływał się na tezy artykułu na portalu Wszystko co Najważniejsze https://wszystkoconajwazniejsze.pl/malgorzata-wanke-jakubowska-dlaczego-uniwersytety-przestaja-byc-kolebka-elit-intelektualnych/, przekonywałyśmy, że dla jakości debaty publicznej kształcenie elit intelektualnych jest problemem kluczowym. Edukacja uniwersytecka musi być elitarna, a nie tak powszechna (z 40-proc. wskaźnikiem solaryzacji) jak obecnie, trzeba wyłuskiwać uzdolnionych studentów i budować oparte na zaufaniu relacje mistrz – uczeń oraz podnieść zatrważająco niski poziom etyczny kadry akademickiej. Podkreślałyśmy, że upowszechnienie studiów doktoranckich służy głównie promotorom, którzy dzięki temu uzyskują tytuły profesorskie, a powoływanie w celach marketingowych nowych kierunków studiów o atrakcyjnie brzmiących nazwach jest nabieraniem studentów i produkowaniem przyszłych bezrobotnych.

ŁÓDŹ - 3

Wywołało to dyskusję na temat poziomu studiów dziennikarskich w Polsce (Eryk Mistewicz przekonywał, że szkoda na nie czasu) i upadku zawodu dziennikarza, którzy idąc na łatwiznę, wklejają „gotowce” od rzeczników prasowych.

Nadchodzi czas tworzenia mediów własnych, własnych kanałów komunikacji, trochę zbagatelizowanie dziennikarzy, ominięcia ich – podsumował Eryk Mistewicz, dodając, że dla jego klientów biznesowych, instytucjonalnych czy politycznych najważniejsze jest, by mieli media własne. Niezależnie czy to jest portal internetowy czy wykorzystanie mediów społecznościowych, np. Twittera.

Zabrakło czasu na dyskusję o tym, czy humanistom potrzebna jest matematyka. Znalazło się tylko miejsce stwierdzenie, że często mylona jest z arytmetyką i uważana za nudną i jałową, nic nie wnoszącą do dyskusji. A matematyka uczy myślenia, nie zaś liczenia, pomaga w prawidłowym argumentowaniu i logicznym wnioskowaniu.

Maria Wanke-Jerie i Małgorzata Wanke-Jakubowska

Maria WANKE-JERIE

Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista PR, od 25 lat pracownik Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Współtworzyła pierwszy „Raport o stanie nauki w Polsce”. Współautorka biografii Romana Niegosza „Potrzeba ludzi przyzwoitych. Roman Niegosz – życie dla Polski” oraz „Zobowiązywała mnie przysięga. Proces Władysława Frasyniuka 1982”. Odznaczona Medalem „Niezłomni” (2013).

Możesz również polubić…

3 komentarze

  1. igormertyn@gmail.com' Igor Mertyn pisze:

    Nie znaliśmy się wcześniej. Poznaliśmy się poprzez media społecznościowe. Konkretenie to przez twittera. Tak znałem oczywiście Eryka Mistewicza, z działalności publicystycznej i p.r. ale do tego dnia nie zamieniliśmy ze sobą bezpośrednio ani słowa. Twitter Twins to już zupełny przypadek! Szukałem informacji o osobie, która pełni funkcję rzecznika na uczelni przy najmniej 10 lat. I? trafiłem na tekst Pani Małgorzaty Wanke-Jakubowskiej – Być rzecznikiem. I tak po nitce do kłębka. Od odkrycia tekstów Marii Wanke-Jerie do Wszystko co Najważniejsze i Pani Anna Białoszewskej. Po napisaniu tekstów do WcN a także tekstu gościnnego na Twitter Twins, zaświtała myśl. Warto się spotkać i o tym, o czym dyskutujemy w przestrzeni wirtualnej porozmawiać wspólnie. Gdzie? W Łodzi! Wybrałem Off Piotrkowską. Dawną fabrykę bawełny Franciszka Ramischa, wzniesioną na przełomie XIX i XX w. Miejsce to, jeszcze do niedawna jeden z symboli monokultury przemysłowej Łodzi kojarzył się mieszkańcom z łódzkim China Town (pełno okropnych plastikowych budek i kiosków z kuchnią chińską i wietnamską). Dziś to zupełnie inne miejsce. Ale to trzeba zobaczyć samemu. „W takich okolicznościach przyrody i tego, nie powtarzalnych”. Eryk Mistewicz zaproponował tytuł spotkania- Arystokracja rozumu vs. upadek debaty publicznej. Przytoczę tylko dwa komentarz z twittera – jak sobie ludzie lubią sami robić dobrze ładnemi (dosłownie) słowy. Od razu parówka smakuje jak kabanos, Igristoje jak szampan – i drugi cytat – Rozumiem że nie widzi Pan (to do mnie) niczego podejrzanego intelektualnie w określaniu się przed (chyba miało być – przez) kogoś jako arystokrację rozumu? Nie myślałem, że słowo arystokracja w połęczeniu z rozumem wywoła tyle emocji! Na spotkanie przyszło około 50 osób, studenci, wykładowcy akademiccy, dziennikarze. Jedna ze znajomych żurnalistek usiadła daleko, w drugim końcu sali. Dwóm znajomym dzienikarzom zabrakło sił i pozostali w lokalu obok. A dyskusja? trwała do 20.00. Musiałem ją brutalnie zakończyć. Nasz czas był ograniczony. Mam wyrzuty w stosunku do Pani Marii, nie dokończyliśmy rozmowy na temat tego czy humanistom jest potrzebna matematyka? Nie miałem czasu by bronić mojej tezy, że żyjemy w czasach kultury nieuzasadnionej agresji. Nie zgadzam się z opinią Eryka Mistewicza na temat hejtu w debacie publicznej. Nie było już czasu aby jeszcze o tym dyskutować i jeszcze innych tematach. Każdy z uczestników spotkania miał chyba taki niedosyt. Może to dobrze, jest pretekst by spotkać się jeszcze raz!

    • Małgorzata Wanke-Jakubowska pisze:

      Bardzo dziękuję i za ten komentarz, który odsłania genezę debaty, i wieke dopowiada. I za świetną organizację oraz prowadzenie. To było znakomite spotkanie, superfajna atmosfera. A niedosyt? Z pewnością spotkamy się jeszcze na jakiejś debacie.

  2. Maria WANKE-JERIE pisze:

    Dziękuję za komentarz i spotkanie. Wspaniały klimat, wręcz magiczne miejsce, świetna organizacja. Szybko minęły te dwie godziny. Dziękuję organizatorom i panelistom Annie Białoszewskiej i Erykowi Mistewiczowi. Zawsze lepszy jest niedosyt niż przesyt. Może jeszcze kiedyś, gdzieś. Wrocław jest pięknym miastem.

Skomentuj Małgorzata Wanke-Jakubowska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *