Kto na podium? Kto w górę, kto w dół?

kryteria-rankingu

Na portalu Fundacji Edukacyjnej „Perspektywy” wielkie odliczanie do godziny 00.00, czyli północy z 8 na 9 czerwca. To właśnie w tym momencie opublikowany ma być kolejny 16. już ranking szkół wyższych. Są wprawdzie inne rankingi, uwzględniające np. preferencje pracodawców czy pozycję naukową według indeksu Hirscha, ale tylko ten jest tak wszechstronny, uznawany za najbardziej obiektywny i wiarygodny. Czy rzeczywiście ma wpływ na decyzje przyszłych studentów?

Jeszcze przed ogłoszeniem tegorocznej klasyfikacji można z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością powiedzieć, że dwa pierwsze miejsca zajmą uniwersytety Jagielloński i Warszawski. Tak jest od lat i co więcej obie te uczelnie deklasują konkurentów, wyprzedzając inne szkoły wyższe o około 20 i więcej punktów procentowych (lider ma 100 punktów), zmieniając się tylko pozycjami, pierwszą i drugą.  W głównym peletonie plasują się też największe politechniki i uniwersytety z Warszawy, Wrocławia, Gdańska, Poznania.  Właśnie dlatego, że pozycje w rankingu zgadzają się z intuicją oraz uznanym i utrwalonym prestiżem, jest on powszechnie uznany za wiarygodny. Ostatnio wyraźnie wzrosły notowania uniwersytetów medycznych, a to dlatego, że wzrosło znaczenie umiędzynarodowienia kształcenia w rankingowych kryteriach, a na kierunkach medycznych kształci się najwięcej studentów z zagranicy. We Wrocławiu to więcej niż na łącznie wszystkich pozostałych uczelniach publicznych i niepublicznych. W innych ośrodkach jest podobnie.  Ale jakie to ma praktyczne znaczenie dla przyszłych maturzystów wybierających studia?

Ma natomiast znaczenie dla promocji i to w kulminacyjnym momencie rekrutacji na studia.

Wzrost pozycji w rankingu, pierwsze miejsce w grupie uczelni, pierwsze miejsce w ośrodku akademickim, pierwsze miejsce w grupie uczelni niepublicznych – to wszystko dobre promocyjne hasła do wykorzystania.

I są wykorzystywane. Nawet w tak strategicznej decyzji, jaką była, zakończona zresztą niepowodzeniem, koncepcja połączenia Uniwersytetu Wrocławskiego z Uniwersytetem Przyrodniczym we  Wrocławiu, komisje rektorskie poważnie brały pod uwagę pozycję w rankingu jako argument za lub przeciw. Dlatego zwrócono się do Biura Rankingów i Analiz Wydawnictwa Perspektywy Press o przeprowadzenie symulacji i okazało się, że połączone uniwersytety uzyskałyby 4. pozycję w kraju (oddzielnie 7. i 32.). I to był argument za połączeniem. Czy od tego poziom kształcenia i badań naukowych by się poprawił? Bo pozycja w rankingu tak.

Kto w tym roku zyska wygodne narzędzie promocji, kto straci? Kto liderem, kto w górę, a kto w dół?

Już po północy i wszystko jasne. Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski zwyciężyły ex aequo w XVI Rankingu Szkół Wyższych Perspektywy 2015. Na trzecim miejscu ponownie znalazł się Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Na kolejnych plasują się trzy najlepsze polskie politechniki: na miejscu czwartym ex aequo Politechnika Warszawska i Politechnika Wrocławska, a tuż za nimi Akademia Górniczo-Hutnicza im. St. Staszica w Krakowie i Uniwersytet Wrocławski. Zwycięską piętnastkę zamyka Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. GRATULACJE dla zwycięzców!

Małgorzata Wanke-Jakubowska

Absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego, z wykształcenia matematyk teoretyk, specjalista public relations, przez 27 lat była pracownikiem Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu i przez 18 lat rzecznikiem prasowym tej uczelni. Po studiach pracowała w Instytucie Matematycznym Uniwersytetu Wrocławskiego na stanowisku naukowo-dydaktycznym; jej zainteresowania naukowe dotyczyły algebry ogólnej.

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. Ciekawa jestem, czy są badania nad wyborami maturzystów dotyczącymi uczelni i kierunków. Pewnie jakieś są, ale jestem taka nieuważna, że nic pogłębionego nie wpadło mi w ręce. Oczywiście jest ważne, czy pójdę do jakiejś państwowej wyższej szkoły zawodowej czy na uniwersytet, ale czy faktycznie jest ważne, że uniwersytet z Poznania jest na trzecim miejscu na Uniwersytet Wrocławski na piątym? Jakoś myślę, że zupełnie nie. Nie chciałabym przy tym dezawuować znaczenia rankingów – trzeba się porównywać, żeby nie odlecieć w nieuzasadnionym samozadowoleniu. Przydałyby się jeszcze inne rankingi – jak nasze uczelnie wypadają w porównaniu do Czechów, Słowaków, Węgrów, a jak do Szwedów lub Norwegów? Gdzie szukać wzorców? Jak dostrzegać i definiować błędy… itd. Ranking Perspektyw skłania mnie właśnie do takich rozmyślań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *